El. LE: Lech Poznań wreszcie poleciał do Armenii

Newspix / MARCIN PIRGA / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Christian Gytkjaer
Newspix / MARCIN PIRGA / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Christian Gytkjaer

Z wielogodzinnym opóźnieniem poleciał Lech Poznań na rewanżowy mecz I rundy eliminacyjnej Ligi Europy z Gandzasarem Kapan. Kłopoty logistyczne wreszcie zostały zażegnane.

Według pierwotnych planów drużyna Ivana Djurdjevicia miała udać się do Erywania (to tam odbędzie się czwartkowy pojedynek) w środę w godzinach porannych - tak, by na miejscu odbyć oficjalny trening i wziąć udział w konferencji prasowej.

Z tych planów nic jednak nie wyszło, bo przewoźnik, który miał przetransportować lechitów, nie wywiązał się z umowy i nie dostarczył samolotu czarterowego. Klub musiał w trybie awaryjnym organizować nowy transport. Te starania przyniosły pozytywny skutek i w środę o godz. 21.00 zespół Kolejorza wreszcie mógł rozpocząć podróż.

Rewanżowe starcie I rundy eliminacyjnej Ligi Europy Gandzasar Kapan - Lech Poznań odbędzie się w czwartek o godz. 17.00. W pierwszej potyczce drużyna ze stolicy Wielkopolski wygrała 2:0 (po dublecie Christiana Gytkjaera).

ZOBACZ WIDEO Największy sukces 17-letniej Igi Świątek. "Czułam się już gotowa"

Źródło artykułu: