36. kolejka Primera Division: Kolejna porażka Królewskich

Trwa fatalna passa Królewskich. Podopieczni Juande Ramosa przegrali trzeci mecz z rzędu, tym razem ulegając ekipie Villarrealu 2:3. Bramek nie obejrzeli kibice w Pampelunie, gdzie po bardzo słabym widowisku Osasuna zremisowała z drużyną Sevilli. Podziałem punktów zakończyło się również spotkanie Deportivo La Coruna z Getafe.

W tym artykule dowiesz się o:

Mecz rozgrywany w sobotni wieczór na El Sadar pomiędzy ekipami Osasuny i Sevilli miał szczególną wagę dla zespołu gospodarzy, którzy wciąż nie są pewni utrzymania w Primera Division. Pierwsza część spotkania nie przyniosła zbyt wielu emocji, lecz warta odnotowania jest sytuacja z 30. minuty, kiedy po dokładnym podaniu Waltera Pandianiego przed szansą na zdobycie gola stanął Javier Flano. Piłka po strzale młodego Hiszpana trafiła jednak w słupek bramki strzeżonej przez Andresa Palopa. Druga odsłona meczu nie przyniosła zmiany w stylu gry, a brak emocji próbował ratować sędzia, wyrzucając z boiska dwóch zawodników. W 82. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał 25-letni pomocnik Andaluzyjczyków, Romaric. Zaledwie 8 minut później, po faulu na Diego Capelu, swój udział w spotkaniu zakończył Sergio. Do końca spotkania kibice nie obejrzeli bramek i po słabym widowisku w Pampelunie Osasuna zremisowała z Sevillą 0:0.

W innym sobotnim meczu Deportivo La Coruna podejmowało na własnym stadionie ekipę Getafe. Pierwsza odsłona spotkania odznaczyła się kilkoma dogodnymi sytuacjami z obu stron, jednak do przerwy utrzymywał się wynik bezbramkowy. Zaledwie minutę po wznowieniu drugiej części gry, w polu karnym gospodarzy znakomicie odnalazł się Roberto Soldado, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. Po stracie gola Deportivo nieco spuściło z tonu, nie rezygnując jednak ze strzelenia bramki kontaktowej. Na pięć minut przed końcem sztuki tej dokonał Riki, wlewając w serca kibiców Los Turcos nadzieję na wywalczenie cennego zwycięstwa. Rezultat 1:1 do końca nie uległ już jednak zmianie i spotkanie na Riazor zakończyło się podziałem punktów. Ten wynik z pewnością nie zadowala zarówno graczy Deportivo, którzy wciąż liczą się w walce o europejskie puchary, jak i broniącego się przed spadkiem zespołu Getafe.

Sporo emocji wzbudził pojedynek kończący sobotnią serię spotkań 36. kolejki La Liga pomiędzy drużyną Villarrealu, a ekipą Realu Madryt. Już w 17. minucie spotkania wynik otworzył Robert Pires, wykorzystując dokładne podanie Ariela Ibagazy. Królewscy również mieli swoje okazje, jednak brakowało przede wszystkim skuteczności, a bez zarzutu spisywał się golkiper Żółtej Łodzi Podwodnej, Diego Lopez. Był on jednak bezradny w 46. minucie spotkania, kiedy po świetnym zgraniu piłki przez Gonzalo Higuaina, w polu karnym gospodarzy odnalazł się Rafael van der Vaart, umieszczając piłkę w siatce. Po zdobyciu bramki kontaktowej, Królewscy zaczęli grać znacznie odważniej, stwarzając kolejne okazje do objęcia prowadzenia. Z ataków nie rezygnował jednak Villarreal. W dość przypadkowej sytuacji piłkę otrzymał Cani i mocnym strzałem wpakował ją do bramki obok bezradnego Ikera Casillasa.

Piłkarze Żółtej Łodzi Podwodnej przystąpili do kolejnych prób podwyższenia prowadzenia, ale to Real wykorzystał nadarzającą się okazję. W 88. minucie gola zdobył najlepszy strzelec Królewskich w tym sezonie - Argentyńczyk Gonzalo Higuain. Na odpowiedź podopiecznych Manuela Pellegriniego nie trzeba było jednak długo czekać. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry trafienie zaliczył Joan Capdevila, pieczętując w ten sposób zwycięstwo swojego zespołu. Dzięki tej wygranej Villarreal zbliżył się do czołowej czwórki Primera Division, walczącej o udział w przyszłorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów. FC Barcelona bez względu na wyniki niedzielnych spotkań może już natomiast oficjalnie rozpocząć świętowanie tytułu mistrza Hiszpanii 2008/2009.

Osasuna Pampeluna - Sevilla 0:0

Deportivo La Coruna - Getafe 1:1 (0:0)

0:1 - Soldado 46’

1:1 - Riki 85’

Villarreal - Real Madryt 3:2 (1:0)

1:0 - Ibagaza 17’

1:1 - Van der Vaart 46’

2:1 - Cani 63’

2:2 - Higuain 88’

3:2 - Capdevila 90’