W Lechii koniec z randkami w ciemno

Lechia Gdańsk przez ostatnie lata ściągała do polskiej ligi wielu, często anonimowych obcokrajowców. Wielu z nich zamiast na boisku, widniało tylko na liście płac. Piotr Stokowiec jasno stwierdził, że nie chce takiego przeprowadzania transferów.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Piotr Stokowiec PAP / Artur Reszko / Piotr Stokowiec
Piotr Stokowiec od samego początku pracy w Lechii Gdańsk pokazuje, że zależy mu nie tylko na prowadzeniu zespołu w kolejnych meczach, ale i na gruntownej przebudowie drużyny. Z zespołu odeszło już wielu obcokrajowców i jest to zamierzone działanie. Nie ma co spodziewać się autobusu z obcokrajowcami, jak to miało miejsce w poprzednich sezonach.

Kadra Lechii Gdańsk mimo wszystko jest otwarta i rozważane są różne kandydatury. - Wolałbym żeby to był sprawdzony Polak. Fundowanie sobie randki w ciemno z obcokrajowcem nie wchodzi w rachubę, wolę grać z takimi piłkarzami jak Fila. Po sytuacji ze Sławkiem Peszką doszło do takiej sytuacji, że szukamy kogoś na skrzydle, ale nie spędza mi to snu z powiek - powiedział trener Stokowiec.

Lechia po dwóch kolejkach ma na swoim punkcie 4 punkty. W grze drużyny jest jeszcze sporo do poprawy. - Nie obrażam się na nikogo, musimy porozmawiać i skupić się na kolejnych meczach. Wieloma momentami gra mogła się podobać. Może to subiektywna ocena - stwierdził szkoleniowiec.

Piotr Stokowiec wie, że jego drużyna musi grać bardziej pragmatycznie, mniej nonszalancko. - To stare złe nawyki. Graliśmy za dużo podcinkami, kanałami, czy dziurami. Takiej nonszalancji nie będzie w naszej drużynie. Musimy natychmiast zażegnać takich nawyków. Musimy grać prościej i nie musimy uciekać się do lekceważących zagrań. Mam nadzieję, że będzie to dla nas drobna nauczka - podsumował trener.

ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek wyjaśnia sytuację z Giannim De Biasim: Nie było kłótni, nie było pretensji
Czy zmiany w Lechii idą w odpowiednim kierunku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×