Odrodzenie Mateusza Klicha - "nowy transfer", "sekretna broń". Jerzy Brzęczek musi zwrócić uwagę

Dni Mateusza Klicha w Leeds United były już policzone. Przyjście Marcelo Bielsy odmieniło jednak sytuację Polaka. Anglicy są zachwyceni "nowym" Klichem. "To może być sekretna broń Bielsy" - piszą.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
Mateusz Klich Getty Images / Stu Forster / Na zdjęciu: Mateusz Klich
"Jest jak nowy transfer", "oferuje dużą wszechstronność", "zupełnie inny zawodnik pod ręką Bielsy", "może być wielkim zawodnikiem" - Anglicy pieją z zachwytu nad Mateuszem Klichem. Polak był już skreślony w Leeds United, zimą wypożyczono go do FC Utrecht i fani Pawi nie sądzili, że zobaczą jeszcze 10-krotnego reprezentanta Polski. Mylili się.

Latem zmienił się trener w Leeds. Marcelo Bielsa, znany na świecie przede wszystkim jako selekcjoner Chile, który kochał ofensywną grę, wyczyścił kartę Klicha. Polak zaczął od nowa i udowodnił niedowiarkom na Elland Road, że może być z niego jeszcze sporo pożytku.

"Oglądanie Mateusza Klicha było przyjemnością. Miał kilka szans, aby zaimponować Marcelo Bielsie i prawdopodobnie to właśnie zrobił. Jego zdolność do wzięcia piłki w trudnych sytuacjach i przesunięcia jej do przodu jest bardzo wartościowa. Gdzie inni, tacy jak Kalvin Phillips i Ronaldo Vieira, nie są znani ze swoich technicznych możliwości, Klich jest właśnie taki. Być może w pierwszym meczu sezonu będzie kilka niespodzianek. Klich dał sobie idealną szansę, aby być jednym z tych niespodzianek" - czytamy analizę gry Klicha na stronie the72.co.uk.

O Klichu powstał również artykuł na portalu hitc.com. Autor zwraca uwagę, że "po trudnym początku Polak został wypożyczony do Eredivisie, a teraz kibice domagają się, żeby Bielsa dawał mu więcej szans gry niż poprzedni menedżer. Klich oferuje dużą wszechstronność".

Klich do Leeds trafił rok temu za 1,7 mln euro. Ściągał go Thomas Christiansen, ale od początku Polak miał pod górkę. Nie dostawał szans od trenera, siedział nie tylko na rezerwie, ale i bardzo często na trybunach. Dość powiedzieć, że do momentu zimowego wypożyczenia do FC Utrecht zagrał zaledwie raz w podstawowym składzie w ligowym meczu. Regularnie pojawiał się za to w Pucharze Ligi, gdzie Leeds awansowało do IV rundy (porażka z Leicester City).

Zimą został wypożyczony do FC Utrecht. Miał ponownie szansę na regularną grę, strzelił gola, dołożył trzy asysty, ale jego przyszłość w Anglii była niemal przesądzona, chociaż sam zarzekał się, że zrobi wszystko, aby udowodnić, że nadaje się do gry w Anglii. - Z niecierpliwością czekam na nową szansę w Leeds United. Mój kontrakt obowiązuje jeszcze przez dwa lata, a klub chce mnie z powrotem. Dla obecnego trenera jestem jak nowy zawodnik i mogę udowodnić swoją wartość. Wiem, że to poziom, z którym mogę sobie poradzić. Zwłaszcza teraz, gdy moja gra jest bardziej dojrzała. Chcę się strasznie pokazać w Leeds United - powiedział w maju rozmowie z serwisem vi.nl.

W weekend startuje The Championship (Leeds w niedzielę podejmie Stoke City). Klich z zawodnika niepotrzebnego jeszcze kilka miesięcy temu stał się piłkarzem, który może szturmem wedrzeć się do składu Leeds. Pawie chcą awansować do Premier League, a regularna gra Klicha może zwrócić uwagę nowego selekcjonera reprezentacji Polski, Jerzego Brzęczka.

ZOBACZ WIDEO Demolka! Girona FC nie miała litości dla Melbourne City [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy Klich stanie się kluczowym zawodnikiem Leeds United?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×