W ostatnich miesiącach media prześcigały się na temat doniesień w sprawie odejścia Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium. Transferem zainteresowane były m.in. Real Madryt, Paris Saint Germain, Juventus Turyn i Chelsea Londyn.
W ostatnich dniach media niemieckie poinformowały, że Polak miał podjąć ostatnią próbę i porozmawiać z trenerem Niko Kovacem w cztery oczy o tym, że chce zmienić otoczenie. Chorwat rozwiał wątpliwości w sprawie przyszłości napastnika. - Zostaje, to jasne - potwierdził.
W poniedziałek Lewandowski na swoim koncie na Instagramie wrzucił zdjęcie w koszulce Bayernu. Intrygujący jest komentarz piłkarza: "Nowy sezon, nowe nadzieje i cele. Teraz czas na ciężką pracę, aby je osiągnąć". Być może to jasny sygnał, że Polak zostaje w niemieckim klubie.
Lewandowski ma za sobą nieudany mundial. W trzech meczach nie strzelił bramki, był niewidoczny w ofensywie. Oddał zaledwie kilka strzałów na bramkę rywali. Po nieudanym turnieju wylała się na niego ogromna fala krytyki. Sam piłkarz zdawał sobie sprawę z faktu, że zawiódł. - Jest złość i rozczarowanie. Mam nadzieję, że to była dla nas lekcja, że ten mundial nas czegoś nauczył - mówił.
Polak po zakończeniu mundialu udał się z rodziną na wakacje, by zapomnieć o fatalnym turnieju i naładować baterie na kolejny, wymagający sezon.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 86. Miłka Raulin: Korona Ziemi jest koszmarnie droga, koszty przekroczyły 0,5 mln zł [1/4]