Krystian Miś o byłym trenerze: Lettieri lubił postawić na swoim

- Pierwszy miesiąc był trudny, trener lubił postawić na swoim i nie było kompromisów - mówi były piłkarz Korony o początkach pracy Lettieriego w Koronie. Mimo to Krystian Miś zaznacza, że rozwinął się obok włoskiego szkoleniowca.

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
Krystian Miś Newspix / Pawel Andrachiewicz / PressFocus / Na zdjęciu: Krystian Miś
Krystian Miś jest nowym nabytkiem Wisły Płock. Ten transfer nikogo w Płocku nie zdziwił, to wciąż młody zawodnik, w którym - jak mówił Łukasz Masłowski - "drzemie ogromny potencjał". Wychowanek Pogoni Syców ostatnio występował w Koronie Kielce i tym samym miał okazję trenować pod okiem Gino Lettieriego. W ubiegłym sezonie 22-letni obrońca rozegrał dziesięć spotkań i dał się zapamiętać nietypową zapowiedzią na mecz ćwierćfinału pucharu Polski. W piątek obie drużyny zmierzą się na stadionie w Płocku.

Maciej Siemiątkowski, WP SportoweFakty: Zdarza się panu jeszcze rapować?

Krystian Miś, piłkarz Wisły Płock: Nie (śmiech). Chyba, że z kolegami lub przy dziewczynie tak dla śmiechu, na dwa wersy.

O barwach Korony już pan rapował w zapowiedzi do meczu 1/4 finału PP z Zagłębiem Lubin. Czy kibice Wisły mogą spodziewać się kawałka o swoim zespole?

(śmiech) Musiałbym przemyśleć, bo wypadłem z rytmu.

Jaka była reakcja na ofertę z Wisły?

Byłem wtedy na wakacjach. Chciałem coś zmienić. W Kielcach zawsze czułem się dobrze, ale ostatnie pół roku dało mi do zrozumienia, że muszę poszukać czegoś innego. Miałem kilka opcji, nawet z pierwszej ligi. Zastanawiałem się, co będzie dla mnie najlepsze i podjąłem decyzję, że przejdę do Płocka.

To była osobista decyzja czy trener Gino Lettieri dawał sygnały, że w Kielcach nie ma czego szukać?

Czułem potrzebę gry, bo w ostatnim sezonie mało grałem - to było moim wyznacznikiem. Jednak trener i prezes byli skorzy do tego, by mnie zatrzymać, bo przedłużyli ze mną kontrakt. Trochę mnie to zdziwiło, że podpisaliśmy nową umowę, a i tak nie gram. Po co zawodnik na dłużej, który siedzi na ławce?

Czyli z trenerem Lettierim był dobry kontakt?

Przy nim czułem, że się rozwijam. To bardzo dobry trener. Dużo się tam nauczyłem, on dał mi szansę debiutu w ekstraklasie. W najwyższej klasie rozgrywkowej mogłem stawiać pierwsze kroki, chociaż już wcześniej trenowałem w ekstraklasowej drużynie, Śląsku Wrocław.

A jak udało wam się wyjść na prostą po nieudanym początku nowego szkoleniowca w Koronie?

Tak naprawdę plotki nie biorą się z niczego. Pierwszy miesiąc był trudny, trener lubił postawić na swoim i nie było kompromisów, a do tego w drużynie było kilku chłopaków, którzy też umieli bronić swoich interesów. Po czasie wszystko się ustabilizowało i zaczęliśmy się dogadywać. Do tego przyszły wyniki, mieliśmy nawet passę kilkunastu meczów bez porażki.

ZOBACZ WIDEO Jerzy Brzęczek zaczyna jak Adam Nawałka. Na prezentacji otrzymał koszulkę bez numeru

To pewnie zasługa przygotowania fizycznego, o którym tak dużo się wtedy mówiło?

Bardzo dużo biegaliśmy. Na tym bazowaliśmy. Wyjeżdżaliśmy do lasu, mieliśmy standardową trasę i tam robiliśmy treningi. Najczęściej stałym rytmem, były małe wstawki, ale to rzadko. Nie chcę zdradzać szczegółów, ale to były dłuższe trasy na około 8-10 kilometrów. W sezonie to było sporo. Mało który zespół z ekstraklasy czy I ligi - przynajmniej te, w których byłem - w środku tygodnia chodziły biegać. Ale kiedy był czas na regenerację, to był czas na regenerację. Trener dawał odpoczywać, a kiedy trzeba było ciężko pracować, to się pracowało.

Ale chodzenia w japonkach nie było…

Już nigdy ich nie założyłem (śmiech). Przyzwyczaiłem się do tego, żeby na posiłek zakładać buty. W Płocku widzę, że nie ma tej reguły. Ale to wiadomo, po wysiłku na obozie stopy bolą i ciągle jest się w rzeczach klubowych, więc po treningu ubiera się swobodniejsze rzeczy.

NA NASTĘPNEJ STRONIE PRZECZYTASZ M. IN. O ATMOSFERZE W KORONIE KIELCE I PRZYGOTOWANIACH DO SEZONU POD OKIEM JERZEGO BRZĘCZKA

Czy Wisła Płock wygra u siebie z Koroną Kielce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×