Remis i porażka - taki jest bilans złocisto-krwistych w początkowej fazie sezonu 2018/19. Kilka dni temu kielczanie, mimo niezłej gry w pierwszej połowie, nie dali rady Legii Warszawa (1:2). - Nie mam pretensji ani żalu do naszego zespołu. Nie wiemy, jak wypadnie ten trzeci mecz, bo nie znamy przyszłości, jednak nie chcielibyśmy powtórki - powiedział Gino Lettieri. - Z Górnikiem i Legią byliśmy w stanie wygrać, bo przez większą część meczu byliśmy lepszą drużyną, ale w piłce trzeba strzelać bramki, bez tego nie będziemy wygrywać - dodał.
O pierwsze w nowym sezonie zwycięstwo Korona powalczy w Płocku. Nie jest to jednak jej ulubiony teren, bowiem w minionych rozgrywkach zanotowała tam dwie porażki. - Te mecze oczywiście nie wyglądały dobrze. Rywale się po nas przejechali. W tym tygodniu dużo trenowaliśmy i przeprowadzaliśmy obszerne, długie analizy. Mam nadzieję, że zespół będzie się od teraz trzymał taktycznego pomysłu przez całe spotkanie - stwierdził Włoch.
Licząc z sezonem 2017/18, ekipa z woj. świętokrzyskiego nie wygrała ośmiu ostatnich pojedynków. Lettieri mimo niekorzystnej statystyki stara się zachować spokój. - Wygląda to podobnie jak rok temu, dwa mecze i jeden punkt. Teraz ma się rozpocząć okres, kiedy zaczniemy punktować - zapowiada. 51-latek zwraca przy tym uwagę, aby przy ocenie gry Korony pamiętać o jednej ważnej rzeczy: - Skoro już mówimy na ten temat to pamiętajmy, że opuścili nas Kaczarawa, Cvijanović i Kiełb, którzy w poprzednim sezonie strzelili wiele bramek.
Mimo widocznych mankamentów w dotychczasowych meczach, szkoleniowiec widzi plusy w dyspozycji swojej drużyny. - Nie mamy żalu do naszego zespołu, bo naprawdę dobrze to wyglądało - kończy.
Spotkanie Wisła Płock - Korona Kielce rozpocznie się w piątek, 3 sierpnia, o godzinie 18:00.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 86. Miłka Raulin: Korona Ziemi jest koszmarnie droga, koszty przekroczyły 0,5 mln zł [1/4]