"Można by dostać owulacji przez samo oglądanie" - tak po golu Ricardo Quaresmy w mundialowym meczu Portugalia - Iran (1:1) podczas komentarza na żywo powiedziała Claudia Neumann. Spikerka niemieckiej telewizji publicznej ZDF prosiła widzów o wyrozumiałość z powodu nadmiernej ekscytacji, ponieważ "miała właśnie te dni".
Dziennikarka nie znała nazwisk poszczególnych piłkarzy, wystarczyła jej wiedza, że na boisku gra "drużyna Ronaldo" i "ci w białych koszulkach". Większe obeznanie w temacie nie było potrzebne, Neumann - jest przecież kobietą - logiczne, że nie ma pojęcia o piłce.
Brzmi skandalicznie? Powinno. Niemiecka grupa satyryczna w ten przejaskrawiony sposób przedstawiła "co mężczyźni rozumieli" z komentarza Claudii Neumann, która rzeczywiście relacjonowała mundialowe mecze. Aktorzy z "Bohemian Browser Ballett" ukazali, jak - według hejterskich wpisów w mediach społecznościowych - dziennikarka opisywała spotkania. Porównali faktyczny komentarz Niemki do wyobrażeń oburzonych i wulgarnych widzów, którzy nie zaakceptowali narratorki piłkarskich pojedynków.
Debata narodowa
Claudia Neumann jest reporterką sportową od 1991 roku. Na przestrzeni lat relacjonowała m.in. Tour de France, Wimbledon czy igrzyska olimpijskie. Głośniej zrobiło się o niej przy okazji Euro 2016. Wtedy - jako pierwsza kobieta - zasiadła przed pulpitem komentatorskim męskiego meczu piłki nożnej.
- Komentowanie było logiczną konsekwencją historii mojego życia. Nie ubiegałam się o to. Nie jestem karierowiczką - powiedziała w rozmowie z "Zeitem" i dodała: - Jako dziecko grałam w piłkę z chłopakami, co dziś może nie jest niczym specjalnym. Futbol stał się sportem, który jest dla mnie najbardziej zrozumiały i ja go rozumiem.
Fala hejtu, która wylała się na nią po Euro 2016 była porażająca. Środowisko dziennikarskie stanęło murem za Neumann, która po mistrzostwach Europy nie zrezygnowała z pracy i skomentowała m.in. mecz Realu Madryt i PSG (3:1) w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Na mistrzostwach świata w Rosji fala ponownie wezbrała. Tym razem jednak, z obawy przed nieuzasadnioną krytyką, stacja uzbroiła się w falochron. Przed mundialem 2018 ZDF zwiększyła zespół ds. mediów społecznościowych, przez co obraźliwe komentarze były na bieżąco usuwane. Hejterzy mimo to nie odpuszczali i nieustannie dawali upust swemu niezadowoleniu na profilach stacji.
Głównym argumentem hejterów przeciwko Neumann była jej płeć. Rzadko wskazywano na niekompetencję Niemki, niewystarczające przygotowanie czy błędne wnioski z gry. Krytycy nie kryli się ze swoimi seksistowskimi komentarzami. Nietrudno było znaleźć "dobre" rady, jakoby powinna "wrócić do kuchni, gdzie jej miejsce" oraz obraźliwe wpisy dotyczące urody i głosu. Hejterzy nie pozostawili suchej nitki na 54-latce twierdząc, że przez nią nie mogli w pełni cieszyć się z gry. Przeciwko dwóm użytkownikom, którzy m.in. mieli grozić dziennikarce śmiercią, zostały wytoczone sprawy sądowe. W kraju wybuchła debata publiczna na temat seksizmu, w którą zaangażowali się czołowi opiniotwórcy i medioznawcy.
"Wyłącz dźwięk, jeśli ci przeszkadzam"
Jako komentatorka Neumann zadebiutowała podczas mistrzostw świata w piłce nożnej... kobiet. W rozmowie z niemieckim dziennikiem przyznała, że na początku było to dla niej dużym wyzwaniem. - Najpierw musiałam nauczyć się oceniać kobiecy styl gry. Byłoby to nie fair oceniać żeńską piłkę z perspektywy męskiej. Obejrzałam dziesiątki gier kobiet, aby się przygotować jako dziennikarz.
Dziennikarka wyznała, co może nieco dziwić, że nie chce być pionierką praw kobiet i nie uznaje się za feministkę. Jednocześnie dodała, że futbol jest katalizatorem zmian społecznych, więc jeśli Neumann mogłaby mieć wpływ na karierę innych kobiet, to może na taki układ przystać. - Cieszę się z każdej kobiety, która śledzi mnie jako komentatorkę. Znam bardzo dużo kobiet, które znają się na piłce nożnej, ale chęć do tego (komentowania meczów) musi pochodzić z wewnątrz, nie można nikomu nakazać wykonywania takiej pracy (...). Jestem proszona o wiele rzeczy, np. o wzięcie udziału w dyskusji na temat promowania praw kobiet. Myślałam przez długi czas, czy powinnam to robić. Wreszcie - trochę niechętnie - powiedziałam: "Okej, chyba tak powinno być" - przyznała Neumann.
Niemka zauważa, że wcale nie jest tak, że kobiety muszą się wspierać w dziennikarstwie sportowym. Wiele fanek piłki nożnej zwyczajnie woli słuchać komentarza męskiego. - To mnie nie denerwuje. Dopóki nie jest to osobista krytyka, każdy powinien wyrażać swoje niezadowolenie. Myślę wtedy: po prostu wyłącz dźwięk, jeśli ci przeszkadzam.
Nobody's perfect
Przez 90 minut trudno nie popełnić gafy. To samo tyczyło się Neumann, która w meczu Japonia - Kolumbia (2:1) pomyliła dorobek piłkarski jednego z zawodników Japonii, a słabo grającego Cuadrado określiła mianem "najbardziej zwinnego". Komentator też człowiek, pomylić się może. Nie chodzi tu o tłumaczenie dziennikarki i dawanie jej jakiejś taryfy ulgowej. Po prostu krytyka pracy komentatora to jedno, a grożenie komuś gwałtem za mylne sklasyfikowanie jakiegoś piłkarza to zupełnie inna sprawa.
Neumann przyznała, że nie czytała hejterskich komentarzy po mundialu w Rosji, ponieważ - jak twierdzi - liczyła się z nimi już po Euro 2016. Dziennikarka ma własną teorię wyjaśniającą agresywne wpisy. Tłumaczy, że taka sytuacja jest dla widzów czymś nowym, nieznanym, przez co nie chcą jej zaakceptować, bo wolą to, co znane: - Niezależnie od tego, czy są to komentatorzy płci żeńskiej, homoseksualiści czy piłkarze o imigranckim pochodzeniu. Niektórzy ludzie nie chcą zaakceptować faktu, że tracą "starych znajomych" - dodała.
Reporterka jest świadoma swojego wpływu na opinię publiczną, a także tego, że musi - bardziej niż mężczyźni - liczyć się z konsekwencjami swoich wystąpień. - Myślę dwa razy, jakimi słowami i z jaką siłą skrytykować gracza czy trenera, ponieważ teraz wiem, jak daleko to może zajść. Zwłaszcza, jeśli nie jest to (negatywne komentarze względem zawodników - przyp. red.) uzasadnione.
Wsparcie stacji
Niemiecka firma Civey przeprowadziła ankietę dot. kobiecego komentarza. W grupie 5000 osób 68,9 proc. oceniła pracę Neumann pozytywnie. 12 proc. opowiedziało się za opcją negatywnie, reszta się wstrzymała.
Dyrektor ZDF, Thomas Bellut, wyraził swoje pełne poparcie dla Neumann i w wywiadach bronił jej profesjonalizmu. - Najwyraźniej część widzów po prostu ma problem z kobietą komentującą męskie mecze - mówił. W sprawie złożenia do prokuratury wniosków o pociągnięciu do odpowiedzialności dwóch użytkowników szerzących mowę nienawiści Bellut ma nadzieję, że odstraszy innych potencjalnych hejterów.
W ramach wsparcia stacja ZDF ogłosiła, że dziennikarka skomentuje niedzielny (12 sierpnia) Superpuchar Niemiec. Spotkanie pomiędzy Bayernem Monachium a Eintrachtem Frankfurt rozpocznie się o godzinie 20.30
ZOBACZ WIDEO: Małgorzata Hołub-Kowalik: Już przed startem czułam, że pobiegniemy świetnie!
Z zaślepionymi konserwatystami (w negatywnym znaczeniu tego słowa) trudno się żyje. W każdym zawodzie, który się przyjęło za typowo "męski", pierws Czytaj całość