Krakowianie prowadzili od 33. minuty za sprawą Zdenka Ondraska, a to, że w pierwszej połowie nie padło więcej bramek, Nafciarze zawdzięczają Thomasowi Daehnemu. Po godzinie gry płocczanie wyrównali dzięki Ricardinho, ale szybko stracili ukaranego czerwoną kartką Patryka Stępińskiego i do ostatniego gwizdka skupiali się na obronie remisu, a Białej Gwieździe trudno było się przedrzeć przez ich obronę.
- Boli mnie serce po takim rezultacie. Po tej pierwszej połowie myślałem, że będziemy się cieszyć ze zwycięstwa. Nie chcę mówić, że tak to bywa, bo nie lubię tego słowa albo że wyciągniemy wnioski. Chcąc być drużyną klasową, musimy sytuacje zamieniać na bramki i potwierdzać swoją wartość - skomentował trener Maciej Stolarczyk.
Trener gości, Dariusz Dźwigała był w zgoła odmiennym nastroju: - Trzeba szanować i docenić ten punkt, który w trudnych okolicznościach obroniliśmy. Pierwsza połowa była słaba, każdy odbiór piłki kończył się przy pierwszym albo drugim podaniu stratą. Wisła bardzo dobrze przenosiła ciężar gry z jednej na drugą stronę, a odległości między nami były zbyt duże. Dużo się nabiegaliśmy, ale bez efektu. W przerwie zwróciliśmy uwagę na przyśpieszenie gry i aby dostarczać piłkę w boczne sektory boiska. Cieszy ten punkt, zawodnicy pokazali, że jesteśmy zespołem o dużych umiejętnościach.
W zespole Białej Gwiazdy znów zawiodła skuteczność. Dwie świetnie okazje miał Jesus Imaz, który wciąż czeka na premierowe trafienie w sezonie, a swoich sytuacji nie wykorzystali Patryk Małecki , Kamil Wojtkowski i Jakub Bartosz.
- To mnie martwi w takim kontekście, że nie zamieniamy sytuacji na bramki. Patrząc na grę naszego zespołu i na to ile tych sytuacji stwarzamy, to napawa mnie to optymizmem - przyznał trener Stolarczyk.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 87. Andrzej i Bartek Bargielowie o historycznym zjeździe na nartach z K2 [cały odcinek]
dwie DWUSETKI - pokora to dobra cecha
dwie DWUSETKI - pokora to dobra cecha
dwie DWUSETKI - pokora to dobra cecha