[tag=546]
Legia Warszawa[/tag] stoi nad przepaścią i spadnie w nią, gdy w rewanżu z Football 1991 Dudelange nie odrobi strat z pierwszego meczu III rundy eliminacji do Ligi Europy. Mistrz Polski w ubiegły czwartek sensacyjnie uległ ekipie z Luksemburga 1:2 i to na własnym stadionie. Misję ratowania klubowego budżetu powierzono nowemu trenerowi, którego oficjalnie zaprezentowano w poniedziałek.
Zgodnie z przeciekami z ostatnich dni zatrudniono Ricardo Sa Pinto. Starsi kibice pamiętają go jeszcze z boiska. Przez lata był czołowym napastnikiem Sportingu Lizbona, a także rozegrał 45 meczów w reprezentacji Portugalii.
Wiadomo także, że razem z Sa Pinto przychodzą jego współpracownicy. Asystentem będzie Rui Mota. Ricardo Pereira będzie pracować z bramkarzami we współpracy z Krzysztofem Dowhaniem. Natomiast Guilherme Gomes będzie odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne.
Sa Pinto od 2010 poświęca się pracy trenera. 45-latek w ciągu ośmiu lat pracował w wielu klubach. Jako samodzielny trener zaczynał w Sportingu. Potem prowadził m.in. Crvenę Zvezdę Belgrad, Atromitos Ateny, czy Al-Fateh. Ostatnio pracował w Standardzie Liege i rozstał się z tym klubem pod koniec maja.
Sa Pinto na pewno brakuje sukcesów. Dopiero w Belgii wywalczył swoje pierwsze trofeum i w ubiegłym sezonie wygrał krajowy puchar. Przy Łazienkowskiej czeka go duże wyzwanie, bo zespół jest w kryzysie. Na początku sezonu zwolniono Deana Klafuricia, a do niedzieli tymczasowym trenerem był Aleksandar Vuković.
ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot: Profesor? Trochę się tak czuję