- Na pewno ciągłe zmiany trenerów nie wpływają dobrze na drużynę. Aleksandar Vuković to już trzeci trener w ostatnich miesiącach. To niedobrze, że tak często dochodzi do zmian na ławce. Potrzeba spokoju i prawdziwej szansy dla obecnego trenera - mówi w rozmowie z TVP Sport Dragomir Okuka.
- Legia potrzebuje doświadczonego szkoleniowca, nie kogoś, kto uczyłby się tu zawodu, tak jak Romeo Jozak i Dean Klafurić. To nie jest miejsce na naukę - mówi Serb, który jest małą legendą w Warszawie, od kiedy w 2002 zdobył z Legią mistrzostwo Polski. Jednocześnie wspiera swojego rodaka, tymczasowego szkoleniowca Aleksandara Vukovicia, który akurat wiele doświadczenia w pracy nie ma.
- To jedyne, czego on nie ma. Ale spędził w Legii dużo czasu, wie jaki to klub, co się w nim dzieje, jaka presja towarzyszy pracy w Warszawie, zna ten zespół. Legia to wielki klub, największy w Polsce. W każdym meczu liczy się tylko zwycięstwo, nic innego. Jeśli "Aco" zdoła w najbliższych meczach poprawić wyniki Legii, to może zostać jej trenerem - mówi TVP Sport Okuka. Jest jednak niemal pewne, że Vuković na stanowisku nie pozostanie, bo Dariusz Mioduski szuka nowego trenera. Prawdopodobnie będzie nim Ricardo Sa Pinto.
ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek: Jestem pewien, że dokonałem dobrego wyboru. Żaden polski trener nie ma wielkiego CV
Według 64-letniego trenera Legia potrzebuje przede wszystkim twardej ręki i ukrócenia rządów piłkarzy. Zaznacza, że każdego piłkarza można zastąpić i podaje przykład Stanisława Czerczesowa, który właśnie dzięki rządom twardej ręki wygrał z Legią wszystko, co było do wygrania.
Na pytanie "Czy sam wróciłby do Legii", odpowiada oczywiście twierdząco: - Legii nigdy się nie odmawia. Nie ma w Polsce szkoleniowca, który by jej odmówił. Gdybym dostał telefon, chętnie bym przyjechał.