O tym, że Łukasz Teodorczyk zmieni tego lata pracodawcę, mówiło się i pisało od dłuższego czasu. Według belgijskich mediów władze Anderlechtu chcą wytransferować napastnika reprezentacji Polski, bo "Teo" z kontraktem gwarantującym mu bardzo wysokie zarobki, stał się obciążeniem dla klubowego budżetu. Stąd poszukiwania nowego klubu dla snajpera, a w pewnym momencie nawet słowne przepychanki na linii dyrektor sportowy Anderlechtu - menedżer zawodnika.
Od kilku tygodni w prasie pojawiały się informacje o klubach, które mają się interesować usługami Teodorczyka. Wśród potencjalnych kupców znalazły się takie firmy, jak Galatasaray Stambuł czy Lazio Rzym, we wtorek wieczorem we francuskich mediach pojawiła się także informacja, że bardzo poważnie zainteresowany ściągnięciem w swoje szeregi napastnika z Polski jest także klub z Nicei - OGC Nice. Z naszych informacji wynika jednak (wbrew temu, co pisał belgijski serwis Voetbalkrant.com), że najbardziej prawdopodobna jest przeprowadzka Teodorczyka do Udinese Calcio.
Włosi mocno zabiegają o angaż Polaka, zacięte negocjacje miały trwać do późnych godzin nocnych z wtorku na środę. Co jednak ciekawe, dyrektor sportowy Anderlechtu miał ponoć przekazać Teodorczykowi, że klub wbrew temu, co piszą media, nie chce się go pozbywać za wszelką cenę. Przed Anderlechtem bowiem intensywny czas, mecze co trzy dni, szeroka kadra się więc klubowi z Brukseli przyda.
ZOBACZ WIDEO Piorunujący start Bayernu. Hat-trick Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Udinese Calcio w minionym sezonie zajęło 14. miejsce w tabeli Serie A. W pierwszej kolejce sezonu 2018-19 zagra na wyjeździe z AC Parma. Teodorczyk z kolei miał genialny sezon 2016-17 w barwach Anderlechtu, gdzie w 53 meczach strzelił aż 30 goli. W drugim sezonie w Belgii było już słabiej, zagrał dla Anderlechtu 40 razy i strzelił 15 goli. Przez transferowe zamieszanie, od nowego sezonu (w Belgii rozegrano już trzy ligowe kolejki) Polak nie znalazł się jeszcze ani razu w meczowej kadrze Anderlechtu.