46-letni Niko Kovac w rozmowie z niemieckimi mediami zapowiedział, że nie będzie się bał wyrażać swojego zdania na temat pracy z zespołem, nawet jeśli będzie to sprzeczne ze stanowiskiem szefów Bayernu Monachium.
- Jestem przekonany o tym, że Uli Hoeness i Karl-Heinz Rummenigge chcą mieć w klubie szkoleniowca pewnego siebie, a nie trenera przytakującego im w każdym temacie. Zawsze przedstawię swoją opinię, nawet jeśli będzie się ona różnić od zdania prezesów - powiedział Chorwat w wywiadzie dla "Süddeutsche Zeitung".
FC Bayern-Trainer Niko Kovac: Hoeneß und Rummenigge? "Wollen keinen Jasager" https://t.co/nuZUiepsjG pic.twitter.com/uAlUf9kcTn
— Goal Deutschland (@GoalDeutschland) 17 sierpnia 2018
Kovac podkreślił, że zdaje sobie sprawę z tego, że jego pierwszy sezon w Bayernie nie będzie łatwy. - Będą tarcia w zespole. Zdarzy się, że trener i zawodnik nie będą się zgadzać. Przewiduję "osobiste" kłopoty, kiedy przyjdzie tłumaczyć takim piłkarzom jak Franck Ribery czy Arjen Robben, dlaczego muszą usiąść na ławce rezerwowych - przyznał szkoleniowiec Bawarczyków.
Jednocześnie Kovac przyznał, że jest pod dużym wrażeniem pracy obu "weteranów" Bayernu na treningach. - To, czego Robben dokonuje podczas treningów jest fascynujące. Drugą olbrzymią niespodzianką jest dla mnie postawa Ribery'ego. On ciągle jest piłkarzem klasy światowej i wzorem do naśladowania dla młodych zawodników - podsumował były reprezentant Chorwacji (w latach 1996-2008).
ZOBACZ WIDEO Piorunujący start Bayernu. Hat-trick Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]