Imponujący triumf Wisły Kraków. "Chcieliśmy wykorzystać zmęczenie Lecha"
Wisła Kraków przegrywała z Lechem Poznań 0:2, ale ostatecznie wygrała 5:2. Maciej Stolarczyk był dumny ze swoich podopiecznych, a Ivan Djurdjević żałował straconych punktów.
Losy meczu rozstrzygnęły się po przerwie, gdy w jedenaście minut piłkarze z Krakowa trzykrotnie pokonali Jasmina Buricia. - Chcieliśmy wykorzystać zmęczenie, które zostało w nogach lechitów oraz zminimalizować miejsce w tych przestrzeniach, które Lech wykorzystywał w pierwszej połowie. Moi zawodnicy dobrze weszli w drugą połowę i wszystko się powiodło. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy na początku rozgrywek i przed nami cały sezon. Za tydzień mamy bardzo ważny mecz u siebie i będziemy chcieli potwierdzić to czego dokonaliśmy w tym meczu - dodał Stolarczyk.
Powodów do zadowolenia nie miał Ivan Djurdjević, którego zespół stracił punkty mając je na wyciągnięcie ręki. O porażce zadecydowała fatalna postawa defensywy. - Gratulacje dla Wisły, która dokonała wielkiej rzeczy. Przed meczem wiedzieliśmy, że Wisła będzie chciała wykorzystać nasze zmęczenie i atakować bokami. Wypadli nam zawodnicy z obrony i musieliśmy kombinować z ustawieniem na wahadle. Podjąłem ryzyko z Jóźwiakiem na tej pozycji. Chcieliśmy zagrać bardzo ofensywnie, co nam się na początku udało, bo mieliśmy okazje na 3:0. Nie udało się jednak strzelić. Jedno wielkie przepraszam dla tych ludzi, którzy oglądali nasze poczynania na boisku. Nie możemy zachowywać się jak juniorzy i pozwolić na momenty braku koncentracji. W pierwszej połowie mieliśmy mecz pod kontrolą. W przerwie odbyliśmy mocną rozmowę, że musimy być skoncentrowani. Wyszło jak wyszło. Druga połowa była fatalna. Ten mecz pokazał, że trzeba grać od początku do końca. Bardzo nas ta porażka boli i motywuje do dalszej pracy. Mamy smutny dzień, choć wiedziałem, że przyjdzie jakiś słabszy mecz - powiedział trener Lecha Poznań.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Milik z golem, Zieliński trafił w poprzeczkę. Napoli wygrywa na inaugurację [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]