Kilka dni temu cały świat drwił ze stanu murawy w meczu Real Valladolid - FC Barcelona. Przed spotkaniem rozłożono nową murawę, która nie zdążyła się ukorzenić. Efekt był taki, że co chwilę na placu gry pojawiały się nowe dziury, a piłkarze musieli uważać, by nie nabawić się poważnych kontuzji.
To jednak nie odstraszyło nowego właściciela klubu. Od dłuższego czasu klub z Kastylii szukał nowego udziałowca. Niewiele brakowało, a zostałby nim meksykański biznesmen Ernesto Tinajero. Do tego jednak nie doszło, co pozwoliło wejść do gry słynnemu Ronaldo Luisowi Nazario de Limie.
Brazylijczyk zainteresował się hiszpańskim klubem. Jak informują tamtejsze media, wszystko zostało już ustalone, a lada moment transakcja zostanie sfinalizowana. Jeden z najlepszych piłkarzy w historii futbolu ma zapłacić 30 mln euro.
41-latek będzie większościowym udziałowcem i jednocześnie ma zostać nowym prezesem. Dotychczasowy szef Carlos Suarez pozostanie w klubie i otrzyma dyrektorską posadę.
Ronaldo bardzo dobrze zna się z Jose Moro, który jest wiceprezesem Realu. Niedawno razem zainwestowali w winnicę. Teraz pieniądze Brazylijczyka pozwolą ekipie z Valladolid spłacić wszystkie długi.
[b]ZOBACZ WIDEO: Andrzej Bargiel Sportowcem Roku 2018? "W innych sportach nie ryzykuje się życiem"
[/b]