Do składu Lechii Gdańsk wraca Michał Nalepa, który pauzował za żółte kartki. - Zawsze byłem agresywny, choć nie zawsze dostawałem tyle żółtych kartek i nie jestem zadowolony z tego, że tyle ich mam. Mogłem się niektórych ustrzec, jednak agresywność to zawsze była moja cecha - powiedział obrońca Lechii.
Nie tylko Nalepa, ale również Błażej Augustyn będzie do dyspozycji trenera. - Cieszę się z ich powrotu, bo nie lubię ubytków. Ostatnio graliśmy bez trzech zawodników, którzy zaczynali sezon. W innych liniach też możliwe są rotacje. Obrona lubi zgranie, ale ja chcę 6-8 zawodników gotowych do wejścia w każdej chwili. Ci co nie grają, mają możliwość występu w rezerwach, czy grach kontrolnych. Brany pod uwagę jest też Błażej Augustyn. To jego pierwszy mikrocykl na takich obrotach, decyzję podejmiemy przed meczem z Koroną - podkreślił Piotr Stokowiec.
Defensorzy Lechii w ostatnim czasie dali dużo argumentów, że trudne czasy już za nimi. - Dużo pracujemy na treningach i widać to na meczach. Dobrze współpracujemy w obronie. Wcześniej broniła czwórka obrońców, teraz obrona zaczyna się od napastnika, dlatego lepiej wyglądamy - stwierdził Nalepa.
Czy w takiej sytuacji Stokowiec, który wcześniej zgłaszał potrzebę wzmocnień z tyłu, już nikogo nie szuka? - Nie będę mówił, że potrzebuję obrońcy, bo jak to wcześniej powiedziałem, odszedł Paweł Stolarski - zaśmiał się Stokowiec. - Ci, którzy się pokazali podnieśli poprzeczkę na tyle, że nie potrzebuję ryzyka ściągając innych, którzy nie grają, bo tylko tacy są teraz dostępni. Mam tych, którzy grają sercem i tym, co wypracowaliśmy na treningach. Jestem zadowolony, aczkolwiek selekcja się nie kończy. Szukamy cały czas lepszych rozwiązań, jednak poruszamy się w określonych realiach - przyznał szczerze trener Lechii.
ZOBACZ WIDEO Szalony mecz w Rzymie, cudowne trafienie Pastore. Skrót starcia AS Roma - Atalanta [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]