Arvydas Novikovas: Nie zabierałem piłki Bezjakowi

- My tylko ze sobą rozmawialiśmy - wyjaśnia Arvidas Novikovas swoje zachowanie przed rzutem karnym. Ostatecznie Litwin nie wykorzystał jedenastki, a Jagiellonia zremisowała z Wisłą Płock 1:1.

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
Arvydas Novikovas WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński / Na zdjęciu: Arvydas Novikovas
- Nie zabierałem piłki Romanowi Bezjakowi. My tylko rozmawialiśmy. Wyjaśniliśmy sytuację między sobą w przerwie. Wszystko jest już dobrze. Moim błędem jest to, że nie strzeliłem karnego. A nasza rozmowa to nic zaskakującego, nie zrobiliśmy nic złego - tłumaczy sporną sytuację Arvydas Novikovas. Przed przerwą meczu z Wisłą Płock zawodnik nie wykorzystał rzutu karnego, a wcześniej spierał się z kolegą o to, kto ma podejść do "wapna". Więcej TUTAJ.

- W ostatnich dwóch meczach mogliśmy zdobyć sześć punktów. Z Miedzią u siebie zagraliśmy niezbyt dobrze w defensywie. Teraz nie strzeliłem karnego, a potem nie wykorzystaliśmy dogodnych okazji. Punkt w dwóch meczach to nie jest dobry wynik - przyznaje Novikovas.

Rozgoryczenia nie kryje również strzelec jedynego gola dla Jagiellonii, Lukas Klemenz. - Nasza gra nie powalała na kolana. Zbyt często traciliśmy piłkę w środku pola podczas pierwszej połowy. Wisła dobrze zagęszczała środek pola - mówi obrońca wicemistrzów Polski.

Klasę rywala docenia za to kapitan żółto-czerwonych, Taras Romanczuk. - Bardzo trudno się tu grało. Przeciwnik postawił twarde warunki. Remis byłby bardziej sprawiedliwy (...). W zeszłym sezonie niewiele zespołów wygrywało w Płocku. Legia pewnie też będzie miała trudny mecz, kiedy tu przyjedzie. Wisła to dobry przeciwnik i dobrze zorganizowany - stwierdza pomocnik.

ZOBACZ WIDEO Show Roberta Lewandowskiego. Bayern bez problemu ograł VfB Stuttgart [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy Novikovas i Bezjak powinni zostać ukarani przez trenera?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×