Mecz towarzyski Słowacji z Danią zamienił się w farsę. Skandynawowie do Trnawy wysłali drużynę złożoną z amatorów. To efekt konfliktu piłkarzy z federacją. Kadrowicze nie zgadzają się na proponowane wykorzystanie ich wizerunków. Działacze chcą mieć je na własność i samodzielnie decydować o ich wykorzystaniu. Problem istnieje od kilku lat, ale dopiero teraz zawodnicy zbuntowali się i odmówili wyjazdu na mecz.
Słowacy bez problemu poradzili sobie z przeciwnikami, dla których futbol nie jest pracą, a pasją i wygrali 3:0. Sprawa jest szeroko komentowana, a w mocnych słowach wypowiedział się na jej temat Morten Olsen, który przez piętnaście lat prowadził drużynę narodową.
- To wstyd dla wszystkich fanów piłki nożnej w naszym kraju. To jest wszystkim niepotrzebne. Było wystarczająco dużo czasu, aby dojść do porozumienia - komentuje Olsen.
Głos zabrał także Klaus Berggreen, były reprezentant kraju. 60-latek także uważa, że można było rozwiązać problem i trzeba było szukać pomysłu na to zagranicą.
- Sprawa jest dość prosta. W innych krajach jest taki sam problem. Aby znaleźć rozwiązanie, wystarczy zobaczyć, jak inni sobie z tym poradzili. Potrzebujemy pośrednika, który to zrozumie - mówi.
Duńczycy 9 września rozegrają kolejne spotkanie. Tym razem rywalem będzie Walia w Lidze Narodów. Na razie nie zapowiada się, by konflikt został rozwiązany do tego czasu.
ZOBACZ WIDEO Wojciech Szczęsny dobrze pamięta ostatni mecz z Włochami. "Mam nadzieję, że wynik będzie odwrotny"