Awantura po nocnej imprezie z udziałem piłkarza Barcelony. Interweniowała policja
Munir El Haddadi, piłkarz FC Barcelona, świętował swoje 23 urodziny w jednym z nocnych klubów w Madrycie. Był zszokowany, gdy dostał rachunek. Na miejsce musiała przyjechać policja.
Odmówił zapłacenia rachunku i domagał się zmniejszenia jego wysokości. Na to nie chciał przystać klub, który ostatecznie wezwał policję. Ta zastała na miejscu "nerwowych ludzi z otoczenia Munira". Dopiero przybycie funkcjonariuszy sprawiło, że obie strony w końcu dogadały się. Rachunek został zmniejszony o około tysiąc euro, ale jak donosi gazeta, Munir bardzo niechętnie opłacił go.
Na piłkarzu ciążyło to, że jest zawodnikiem Barcelony i mógłby wybuchnąć skandal, który bardzo źle zostałby przyjęty przez władze klubu. "El Mundo" pisze, że Munir mógłby zostać aresztowany, gdyby nie przyjął rachunku.
Klub Tiffany znany jest z tego, że spotykają się w nim sławni ludzie, piłkarze i biznesmeni.
W tym sezonie wychowanek Barcelony zagrał zaledwie minutę w meczu z Realem Valladolid. Poprzednie rozgrywki spędził na wypożyczeniu w Alaves (10 goli i 6 asyst w La Liga).
ZOBACZ WIDEO Krychowiak wymienił, czego zabrakło Polakom w spotkaniu z Włochami. "To jest tylko zremisowany mecz"