Awantura po nocnej imprezie z udziałem piłkarza Barcelony. Interweniowała policja

Munir El Haddadi, piłkarz FC Barcelona, świętował swoje 23 urodziny w jednym z nocnych klubów w Madrycie. Był zszokowany, gdy dostał rachunek. Na miejsce musiała przyjechać policja.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
Munir El Haddadi Getty Images / Lachlan Cunningham / Na zdjęciu: Munir El Haddadi
Gazeta "El Mundo" donosi, że Munir El Haddadi wybrał się do ekskluzywnego klubu Tiffany w Madrycie, aby w gronie 30 osób świętować swoje 23 urodziny. Media piszą, że zawodnik Barcelony spędził w sumie siedem godzin w lokalu. Gdy poprosił o rachunek i zobaczył ile musi zapłacić, wściekł się. Widniała na nim kwota 16 tys. euro, ale Munir zupełnie się z nią nie zgadzał.

Odmówił zapłacenia rachunku i domagał się zmniejszenia jego wysokości. Na to nie chciał przystać klub, który ostatecznie wezwał policję. Ta zastała na miejscu "nerwowych ludzi z otoczenia Munira". Dopiero przybycie funkcjonariuszy sprawiło, że obie strony w końcu dogadały się. Rachunek został zmniejszony o około tysiąc euro, ale jak donosi gazeta, Munir bardzo niechętnie opłacił go.

Na piłkarzu ciążyło to, że jest zawodnikiem Barcelony i mógłby wybuchnąć skandal, który bardzo źle zostałby przyjęty przez władze klubu. "El Mundo" pisze, że Munir mógłby zostać aresztowany, gdyby nie przyjął rachunku.

Klub Tiffany znany jest z tego, że spotykają się w nim sławni ludzie, piłkarze i biznesmeni.

W tym sezonie wychowanek Barcelony zagrał zaledwie minutę w meczu z Realem Valladolid. Poprzednie rozgrywki spędził na wypożyczeniu w Alaves (10 goli i 6 asyst w La Liga).

ZOBACZ WIDEO Krychowiak wymienił, czego zabrakło Polakom w spotkaniu z Włochami. "To jest tylko zremisowany mecz"


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×