Skandal w Afryce. Sędzia z Namibii oskarża działaczy z Rwandy o próbę wręczenia łapówki
Jackson Pavaza oskarżył działaczy z Rwandy o próbę wręczenia łapówki. Ci bronią się i przyznają, że to sędzia z Namibii miał zażądać większej gratyfikacji finansowej za poniesione koszty.
- W kopercie były pieniądze. Nie próbowałem tego policzyć, ani sprawdzić, ile ich było. Powiedziałem, że zgodnie z przepisami afrykańskiej federacji (CAF - dop. red.), nie przyjmuje żadnych prezentów od nikogo. Sprawę zgłosiłem do CAF - przyznał Pavaza.
Zarzutom zaprzeczyła Federacja Piłki Nożnej w Rwandzie (FERWAFA). Oskarżenia arbitra działacze nazywają "sfabrykowanymi kłamstwami". "Czterech arbitrów z Namibii otrzymało 247 dolarów za dodatkowe wydatki, które były potwierdzone przez federację z tego kraju. Było to zgodne z zapisami regulaminu. Sędziowie stwierdzili jednak, że wydali więcej pieniędzy i trzeba było to im wyrównać" - głosi oświadczenie.
Sędziowie ponieśli większe koszty na lot do Kigali. Działacze z Rwandy przekazali w dzień meczu po 237 dolarów dla każdego jako dopłata. "Wtedy Pavaza zwrócił uwagę przedstawicielom FERWAFA, że dodatkowe koszty wyniosły łącznie 237 dolarów, a nie 948, które przygotowała federacja. Poproszono sędziego, by kontynuował przygotowania do meczu, a po nim nastąpi wypłata środków za poniesione koszty" - dodano w oświadczeniu.
Pavaza miał zgodzić się na dokonanie płatności po meczu. - To nieporozumienie dotyczące dokładnej kwoty, jaka miała zostać wypłacona sędziom. Nie powinna być ona traktowana jako forma przekupstwa - stwierdzili działacze z Rwandy, którzy jednocześnie zadeklarowali, że nigdy z ich strony nie będzie zezwolenia na jakiekolwiek formy przekupstwa. Sprawą ma zająć się afrykańska federacja.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękny gol Neymara na treningu. Cieszył się jak CR7