Historię Oscara de Marcosa opisał serwis elpais.com. To była jedna z najpilniej strzeżonych tajemnic 29-letniego obrońcy. O ile nie przeszkadzają mu treningi czy podróże na mecze, to de Marcos wybiera się do szpitala, by odwiedzić dzieci przebywające na oddziale onkologii. Tam spędza czas na rozmowach z chorymi i ich rodzicami.
Nie jest to jedyne wsparcie piłkarza dla potrzebujących. De Marcos zaangażował się w pomoc dzieciom z Afryki i Ameryki Południowej. Nigdy nie chciał rozgłosu, pilnował swojej tajemnicy, ale gdy media społecznościowe obiegły zdjęcia ze szpitala, wtedy o jego czynach dowiedzieli się kibice w całej Hiszpanii.
Dziennik przypomniał również historię z jednego z ostatnich treningów Athleticu Bilbao. Zawsze na wychodzących piłkarzy czekają fani, którzy chcą autograf czy zrobić sobie wspólne zdjęcie z idolem. Czas dla nich zawsze ma de Marcos. Jak zawsze uśmiechnięty i przyjaźnie nastawiony, pomimo tego że był spóźniony. Następnie jeden z fanów udał się w drogę na dworzec, by wrócić do domu. Wtedy pomoc zaoferował mu de Marcos.
Marzeniem piłkarza była gra w Atleticu. Jako jeden z nielicznych zawodników tego klubu, gdy idzie w miasto, nie zakłada ciemnych okularów, by ukryć się przed kibicami. Zawsze ma dla nich czas. Od 2010 roku jest graczem baskijskiego klubu. Dla fanów jest jednym z najpopularniejszych piłkarzy. W czasie swojej kariery dla Athleticu rozegrał 353 mecze, strzelił 31 goli i zaliczył 39 asyst.
ZOBACZ WIDEO Reprezentant Polski ocenił mecz z Irlandią. "Najważniejsze, że potem to poprawiliśmy"