Legia Warszawa przełamała swoją złą passę i pokonała Lecha Poznań przed własną publicznością. Kolejorz wraca do Poznania bez punktów. - Myślę, że podeszliśmy ze zbyt dużym respektem i to wyglądało tak, jak wyglądało. Legia też nie stworzyła zbyt wielu okazji. Później się obudziliśmy. Trochę częściej ryzykowaliśmy, ale nie stworzyliśmy zbyt wielu okazji. Musimy wiele poprawić - przyznaje Darko Jevtić, pomocnik Lecha.
Szwajcar wrócił do składu Kolejorza po dłuższej przerwie. Pomocnik ostatni raz wystąpił w połowie sierpnia w rewanżowym spotkaniu eliminacji Ligi Europy z Genk. - Rozegrałem już wiele meczów i wiem, jak podchodzić do kolejnych. Wydaje mi się, że dobrze wszedłem w niedzielne starcie. Jakbyśmy mieli szczęście, to może udałoby się wyciągnąć remis. Ale nie o to chodzi. Musimy grać lepiej. To nie był zbyt dobry mecz. Było kilka dobrych akcji, ale to za mało. Wiemy, jakim jesteśmy klubem i musimy więcej wymagać od siebie - mówi Jevtić.
Po przegranym starciu częściej padają pytania o kryzys w Lechu, który nie wygrał w ekstraklasie od 12 sierpnia. - Nie będę mówił o kryzysie. Oczywiście, nie gramy zbyt dobrze, ale mamy też dobre zagrania. Musimy mieć ich więcej i lepiej grać. Przez 90 minut nie gramy tak, żeby być z tego zadowolonymi. Lech musi rozgrywać całe mecze na dobrym poziomie, a na razie to tak nie wygląda - wyjaśnia Szwajcar.
Optymizm zachowuje Paweł Tomczyk, który wszedł na boisko w 64. minucie. Napastnik wierzy, że niebawem zła passa się zakończy. - Po porażce nie zapominamy, jak się gra w piłkę. Pracujemy, bo wiemy, że ciężką pracą szczęście do nas wróci. Wiemy, że teraz jest gorszy okres i nie wygraliśmy od kilku spotkań, ale wiemy, że to się musi zmienić i się zmieni - mówi 20-latek.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Kownacki z pierwszym golem. Sampdoria rozgromiła rywala [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]