LM: Napoli zawstydzone na Marakanie. Kopciuszek już ma punkt

PAP/EPA / KOCA SULEJMANOVIC / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik (z prawej) oraz Vujadin Savic (z lewej)
PAP/EPA / KOCA SULEJMANOVIC / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik (z prawej) oraz Vujadin Savic (z lewej)

Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik zagrali w bezbramkowym meczu SSC Napoli z Crveną Zvezdą Belgrad. Polacy nie znaleźli sposobu na pokonanie Milana Borjana, byłego bramkarza Korony Kielce.

SSC Napoli nie powinno pozwalać sobie na potknięcia w rywalizacji z kopciuszkiem Ligi Mistrzów, jeżeli ma zamiar bić się o wejście do fazy pucharowej z Liverpool FC oraz Paris Saint-Germain. Po zmianie trenera Maurizio Sarriego na Carlo Ancelottiego gra Azzurrich w Serie A nie wygląda imponująco, ale niezależnie od tego w zestawieniu z mistrzem Serbii byli faworytami.

Nowy szkoleniowiec Napoli zmienia piłkarzy częściej niż Maurizio Sarri. Przywrócenia do podstawowego składu Davida Ospiny oraz Raula Albiola można było się spodziewać. Trochę mniej kolejnego występu Fabiana Ruiza w środku pola. Nowy pomocnik Azzurrich towarzyszył w centrum boiska Allanowi i Piotrowi Zielińskiemu, więc na ławkę rezerwowych został posadzony Marek Hamsik.

W pierwszej połowie mogła wydarzyć się polska akcja bramkowa. Poza Zielińskim w składzie był Arkadiusz Milik i to on dostał podanie od rodaka w 30. minucie. Obok napastnika Napoli była grupka defensorów, mimo to ten znalazł miejsce do oddania uderzenia. Piłkę zatrzymał Milan Borjan, którego interwencje jeszcze kilkakrotnie później ratowały gospodarzy.

Crvena Zvezda Belgrad odniosła tylko dwa zwycięstwa z włoskim klubem w historii. Z drugiej strony poniosła tylko dwie porażki w swoich ostatnich 18 meczach w europejskich pucharach. Dlatego to jak zaprezentuje się ekipa z Belgradu ciekawiło. Koncentrowała się na odpieraniu ataków przyjezdnych i starała się wykorzystywać najbardziej wysuniętego Richmonda Boakye. Napastnik oddał trzy uderzenia, ale nie zaskoczył nimi Davida Ospiny.

Napoli zostało 45 minut na pokonanie byłego bramkarza Korony Kielce. Ancelotti wstrzymał się z przeprowadzeniem zmian, jego drużyna przeważała, a do poprawienia miała przede wszystkim skuteczność. Czas jednak uciekał, a gospodarze byli coraz bardziej zmobilizowani w obronie, żeby po dekadach nieobecności zapunktować w Lidze Mistrzów.

Po godzinie Azzurri zmienili ustawienie. Do Arkadiusza Milika dołączył w ataku Dries Mertens. Nie grał już natomiast obciążony żółtą kartką Allan. Lorenzo Insigne, Mario Rui, Piotr Zieliński, a także Mertens to lista zawodników, którzy nie wykorzystali sytuacji podbramkowych. Napoli liczyło na powtórkę z poprzedniego spotkania z Fiorentiną, które wygrało dzięki bramce w końcówce regulaminowego czasu. Historia lubi się powtarzać, ale nie tym razem. Stanęło na remisie 0:0, radosnym dla gospodarzy, wstydliwym dla przyjezdnych.

Crvena Zvezda Belgrad - SSC Napoli 0:0

Składy:

Crvena Zvezda: Milan Borjan - Filip Stojković, Milos Degenek, Vujadin Savić, Milan Rodić - Branko Jovicić (56' Dusan Jovancić), Nenad Krsticić - El Fardou Ben Nabouhane, Goran Causić, Marko Marin (87' Veljko Simić) - Richmond Boakye (81' Milan Pavkov)

Napoli: David Ospina - Elseid Hysaj, Raul Albiol, Kalidou Koulibaly, Mario Rui - Allan (61' Dries Mertens), Fabian Ruiz, Piotr Zieliński (75' Marek Hamsik) - Jose Callejon (75' Adam Ounas), Arkadiusz Milik, Lorenzo Insigne

Żółte kartki: Krsticić, Degenek (Crvena Zvezda) oraz Allan, Albiol, Milik, Rui (Napoli)

Sędzia: Szymon Marciniak (Polska)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Paris Saint-Germain 6 3 2 1 17:9 11
2 Liverpool FC 6 3 0 3 9:7 9
3 SSC Napoli 6 2 3 1 7:5 9
4 Crvena Zvezda Belgrad 6 1 1 4 5:17 4

ZOBACZ WIDEO Serie A: Świetna asysta Milika. Drągowski zatrzymał Zielińskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (3)
avatar
Manuel
19.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wielkie Napoli wcale nie takie wielkie, faktycznie obciach nie zdobyć ani jednej bramki w meczu z Cverną Zvezdą. Teraz im dokopie Liverpool i PSG . Napoli często zawodzi. 
avatar
pan.artur
19.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Proszę proszę, nawet z Korony Kielce można się dostać na europejskie salony. Nie koniecznie trzeba grać w naszych flagowych drużynach. Milik z Zielińskim nie potrafili strzelić bramki byłemu Ko Czytaj całość
Gianfranco Zola
18.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Filipek wniebowzięty :D