Robert Lewandowski: To miłe być w jednym rzędzie z Eusebio

Getty Images / Octavio Passos / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Octavio Passos / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

- To miłe uczucie być w jednym rzędzie z taką legendą jak on - mówił Robert Lewandowski po meczu z Benfiką Lizbona (2:0). Polak zdobył w nim swoją 46. bramkę w historii występów w Lidze Mistrzów i wyrównał wynik strzelecki Eusebio.

Robert Lewandowski trafił do siatki już w 10. minucie środowego spotkania przeciwko Benfice Lizbona. Polak zachwycił publiczność zwodem, którym "położył" rywala tuż przed strzałem. - Widziałem, że więcej wolnego miejsca będzie nieco dalej od bramki. Dostrzegłem też, że jeden z obrońców rusza, żeby mnie zablokować, więc przyjąłem piłkę od razu tak, aby uderzyć - wytłumaczył w pomeczowej rozmowie z Mateuszem Borkiem w "Polsacie Sport".

Bramka strzelona na Estadio da Luz była już 400. w karierze "Lewego". - Staram się zawsze je strzelać. Seryjnie czy nie, ważne by wpadały systematycznie - podkreślił kapitan reprezentacji Polski, który 46 z nich zdobył w rozgrywkach LM. To sprawia, że w klasyfikacji wszech czasów tych rozgrywek jest obecnie sklasyfikowany ex aequo z Eusebio. - Pierwszy raz o tym słyszę, ale na pewno jest to miłe uczucie być w jednym rzędzie z taką legendą jak on - powiedział.

Bayern Monachium zwyciężył w Portugalii 2:0, z czego Lewandowski nie krył radości. Zaznaczył, że jest to "dobry prognostyk" przed kolejnymi spotkaniami, ale jednocześnie zwrócił uwagę iż zespół stać na jeszcze lepszą postawę. - W środku pola nie mieliśmy balansu między ofensywą a obroną. Czasem nasi defensorzy szukali rozegrania, musieli przekładać z lewej na prawą stronę i wtedy sami "wrzucaliśmy się na konia" - zauważył nasz zawodnik.

Na koniec 30-latek wypowiedział się o założeniach drużyny na obecny sezon. - Wiadomo, jakie są cele dla klubu tak wielkiego jak Bayern. Trzeba jednak poczekać, zobaczyć jak sytuacja będzie układać się wiosną. Bywało tak, że do pewnego momentu wszystko szło dobrze. Byliśmy w wysokiej formie, a potem przytrafiały się kontuzje i brakowało szczęścia - wspominał Lewandowski. - Mam jednak nadzieję, że tym razem będziemy zdrowi, by grać o najwyższe cele - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Kownacki z pierwszym golem. Sampdoria rozgromiła rywala [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (2)
avatar
sympatyczne
20.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Przy golu pokazał klasę światową. Nie miał łatwego zadania przeciwko silnym obrońcom gospodarzy, ale dał sobie radę"