Michała Probierza zabrakło już na ławce Pasów podczas dwóch ostatnich ligowych spotkań z Legią Warszawa (0:0) i Jagiellonią Białystok (1:3). Nie mógł poprowadzić Cracovii w tych meczach ze względu na zachowanie, którego dopuścił się podczas spotkania 6. kolejki z Piastem Gliwice (1:3), kiedy wdał się w szamotaninę z obrońcą rywali, Urosem Korunem, za co sędzia Paweł Raczkowski odesłał go na trybuny.
Komisja Ligi zdyskwalifikowała trenera Pasów na dwa spotkania, ale przy okazji podjęła decyzję o zarządzeniu wykonania kary dyskwalifikacji na jeden mecz, która została nałożona na szkoleniowca Cracovii po spotkaniu 30. kolejki poprzedniego sezonu z Zagłębiem Lubin.
Probierzowi przysługiwało odwołanie od tej decyzji Komisji Ligi do Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN, ale nie skorzystał z tego prawa.
- W Polsce trener nie może się odwoływać, bo nie ma prawa, które go broni. Jesteśmy środowiskiem, w którym można zostać ukaranym, ale nie można się bronić. "Z urzędu" trenerzy dostają jeden mecz dyskwalifikacji, a Probierz dwa... Uważam, że nie było nawet sensu pisać odwołania - stwierdził trener Cracovii.
Nieobecność Probierza na ławce to tylko jeden z problemów Pasów. Po ośmiu kolejkach krakowianie zamykają ligową tabelę, mając na koncie tylko trzy punkty - nigdy wcześniej Cracovia nie zaczęła rozgrywek tak źle, a trwający sezon jest już jej 40. w najwyższej lidze.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Trwa koszmar Schalke. Fatalna skuteczność w meczu z Borussią [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]