Jak poinformowali dziennikarze "BBC", Benjamin Mendy został przyłapany na zbyt szybkiej jeździe aż cztery razy w zaledwie dwa tygodnie.
Sprawa trafiła do sądu. Piłkarz Manchesteru City nie stawił się na rozprawie, na której odebrano mu na rok prawo jazdy i nałożono grzywnę (2,5 tysiąca funtów plus koszty sądowe).
- Mamy tutaj do czynienia z czterema przestępstwami, w tym dwoma jednego dnia. To jest poważna sprawa. Tymczasem została całkowicie zignorowana przez piłkarza. To nieuprzejme, że nie ma go tutaj - tak całą sprawę skomentował główny sędzia.
Prawnik francuskiego zawodnika twierdził, że skoro reprezentuje swojego klienta, to obecność piłkarza na rozprawie nie miała większego sensu. W sądzie nie ujawniono jakie prędkości zarejestrowano w samochodzie piłkarza.
Benjamin Mendy trafił do aktualnego mistrza Anglii przed sezonem 2017/2018. Przez siedem miesięcy, do kwietnia bieżącego roku, nie grał z powodu kontuzji kolana. W aktualnym sezonie Mendy zagrał w czterech meczach Manchesteru City w Premier League w pełnym wymiarze czasowym.
ZOBACZ WIDEO Dublet Cristiano Ronaldo. Haniebne zachowanie Douglasa Costy [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]