W poniedziałkowym meczu w Sosnowcu sędzia Mariusz Złotek w drugiej połowie wskazał na jedenasty metr po rzekomym faulu na Vamarze Sanogo. Decyzja była kontrowersyjna i do gry wkroczył system VAR. Oczekując na werdykt arbitra Tomasz Loska z Górnika i Tomasz Nowak z Zagłębia ucięli sobie krótką pogawędkę. Jej efektem był nietypowy zakład.
- Był czas, to pogadaliśmy. On, że karny był, ja, że nie było. W końcu zaproponowałem mu zakład o 50 złotych, że sędzia zmieni decyzję na naszą korzyść. I wygrałem. Kasę miał podesłać przez Dawida Kudłę, minęło kilka dni, jeszcze czekam - powiedział piłkarz Górnika.
Zabrzanie w tym sezonie zawodzą. Wygrali tylko jedno spotkanie i na swoim koncie mają 8 punktów. Przewaga nad strefą spadkową wynosi dwa "oczka". Do tego Loska ani razu w meczu ligowym nie zachował czystego konta. Górnik o przełamanie walczyć będzie w niedzielę z Jagiellonią Białystok.
- Na pewno nie ma się z czego cieszyć, skoro mamy jedną wygraną i jesteśmy w drugiej ósemce. Naszym celem jest gra skutecznej piłki, wygrywanie w Zabrzu i gra w grupie mistrzowskiej. Na razie tego nie ma, choć są fragmenty dobrej gry, mimo wszystko rzadko przegrywamy i jesteśmy dobrze przygotowani, bo kilka razy w trudnych momentach odrabialiśmy straty. Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej - dodał Loska.
ZOBACZ WIDEO Stępiński pogromcą włoskich gigantów! Polak uratował Chievo w starciu z Romą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]