Ricardo Sa Pinto: Po bramce straciliśmy kontrolę nad meczem
Legia Warszawa 4:1 pokonała Miedź Legnica, ale w 1. połowie miała spore problemy z beniaminkiem. - Po bramce straciliśmy kontrolę nad meczem - przyznał po spotkaniu trener mistrzów Polski Ricardo Sa Pinto.
Przygnębiony wysoką porażką był szkoleniowiec Miedzi Dominik Nowak. - Patrząc przez pryzmat wyniku mamy smutny wieczór w Legnicy. Chcieliśmy wygrać. Graliśmy z mistrzem Polski, zespołem, który ma duży indywidualny potencjał. Jeśli chodzi o naszą grę, zachowanie i realizowanie założeń taktycznych, pierwsza połowa była bardzo dobra. Kontrolowaliśmy większą jej część, odcinaliśmy silne punkty Legii, jakimi byli Carlitos i Szymański, a do tego sami kreowaliśmy sytuacje.
Trzeba Legię pochwalić za dobrą organizację gry w defensywie, pokazali to już w meczu z Lechem. Powinniśmy strzelić bramkę i schodzić na przerwę z wynikiem 2:1. W drugiej połowie nie ustrzegliśmy się błędu, nie kontrolowaliśmy piłki przy drugiej bramce Legii. Rzut karny z ławki wydawał się 50 na 50, ale mam już informacje, że był ewidentny. Nie podejrzewaliśmy zresztą sędziego o błąd, bo jest VAR. Strata gola na 1:2 niczym jeszcze nie skutkowała, bo dalej staraliśmy się realizować plan. Trzecia bramka uspokoiła mecz, bo trudno, żeby taki zespół jak Legia oddał taki wynik - powiedział trener beniaminka. - Mimo wysokiej porażki jestem zadowolony z gry piłkarzy, bo w wielu fragmentach prezentowali się bardzo dobrze na tle rywala - dodał.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Lewandowski z golem w ligowym klasyku. Drobna zmiana przy rzucie karnym [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]