Spadek czy puchary? - zapowiedź spotkania PGE GKS Bełchatów - Arka Gdynia

Bełchatowianie na własne życzenie przegrali możliwość walki o mistrzostwo. Na dwie kolejki przed końcem co najwyżej mogą ugrać występy w Lidze Europejskiej, ale wszystko zależy także od tego, jak zaprezentuje się Polonia Warszawa. Arka Gdynia ma inny, poważniejszy problem. Jesienią walczyła o czołowe miejsca w tabeli, a obecnie plasuje się na ostatniej pozycji. Tak źle w klubie z Trójmiasta nie było dawno i porażka w Bełchatowie zagwarantuje im spadek do 1. ligi.

Amadeusz Makosch
Amadeusz Makosch

Ostatnie spotkanie sezonu przy ulicy Sportowej będzie zapewne bardzo emocjonujące. Bełchatowianie przegrywając w Warszawie i Krakowie stracili szanse na mistrzostwo, ale wciąż pozostają w grze o puchary. Warunkiem do promocji jest zajęcie czwartego miejsca w Ekstraklasie a do tego niezbędne jest zwycięstwo w sobotę przeciwko Arce Gdynia. Władze PGE GKS porozumiały się ze Stowarzyszeniem Sympatyków GKS Bełchatów i już od kilku spotkań bilety na trybunę południową sprzedawane są po 5 złotych. Możliwe, że przy takim obrocie sprawy zostanie pobity tegoroczny rekord frekwencji.

W Warszawie, jak i w Krakowie bełchatowianie popisali się nadzwyczajną nieskutecznością. Żaden z zawodników nie potrafił wejść dobrze w tempo, dokładnie wykończyć akcji. Dodając do tego samobójczą bramkę powracającego do gry Grzegorza Fonfary można było odnieść wrażenie, że zespół, który do niedawna szczycił się najlepszym bilansem spotkań w lidze, już nic nie osiągnie. Mecz z Cracovią wyglądał troszkę lepiej, ale tutaj też rewelacji nie było. Wprawdzie gospodarze zdobyli zwycięską bramkę, ale przez cały czas gry dominowali bełchatowianie. Widać jednak, że bez szczęścia niewiele można osiągnąć.

Przed meczem z Arką nastroje są raczej optymistyczne. Do treningów wrócił już wyleczony Edward Cecot, który z powodu urazu łydki musiał opuścić dwa wyjazdowe mecze PGE GKS. Poza nim żaden z zawodników nie odniósł nowego urazu i wyłączając piłkarzy borykających się z poważniejszymi kontuzjami, trener Rafał Ulatowski ma do dyspozycji wszystkich swoich podopiecznych. Ostatnio dużo mówiło się także o zainteresowaniu Lecha Poznań osobą szkoleniowca PGE GKS, ale ten na chwilę obecną skupia się tylko i wyłącznie na pracy w Bełchatowie. Bardzo dobrą wiadomością dla sympatyków PGE GKS jest także informacja, że Mate Lacić przedłużył swój kontrakt na najbliższe dwa lata.

W przypadku Arki sytuacja nie wygląda już tak kolorowo. Z zespołu, który jesienią mógł walczyć jeszcze o miejsce premiowane występami w europejskich pucharach, nie zostało praktycznie nic. Trzy punkty zdobyte przez trzy miesiące chyba najlepiej uświadamiają, że w gdyńskim klubie nie dzieje się najlepiej. Zwolnienie Czesława Michniewicza i zatrudnienie na jego miejscu Marka Chojnackiego miały spowodować, że klub obchodzący w tym roku swoją 80. rocznicę istnienia utrzyma się w lidze. Stało się jednak zupełnie odwrotnie i jeżeli Arka polegnie w Bełchatowie, to tylko cud może ich uratować przed występami w 1. lidze. Wprawdzie bilans spotkań świadczy na niekorzyść PGE GKS, ale w tym przypadku wszelkie statystyki są raczej nie na miejscu...

PGE GKS Bełchatów - Arka Gdynia / sob 23.05.2009 godz. 17:00

Przewidywane składy:

PGE GKS Bełchatów: Sapela - Cecot, Magdoń, Lacić, Popek,Rachwał, Gol, Chwalibogowski, Cetnarski, Dziedzic, Nowak.

Arka Gdynia: Witkowski - Wilczyński, Żuraw, Łabędzki, T. Sokołowski - Nawrocik, Scherfchen, Ława, Wachowicz - Zakrzewski, Niciński.

Sędzia: Artur Radziszewski (Warszawa).

Zamów relację z meczu PGE GKS Bełchatów - Arka Gdynia
Wyślij SMS o treści SF ARKA na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu PGE GKS Bełchatów - Arka Gdynia
Wyślij SMS o treści SF ARKA na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×