- Oczekiwaliśmy ciężkiego meczu. Mimo że mieliśmy duże posiadanie piłki, to nie mieliśmy większych szans na gola w pierwszej połowie. Przeciwnik się daleko wycofał i grał na kontry - mówił podczas pomeczowej konferencji prasowej trener Gino Lettieri. Korona mimo przewagi w posiadaniu piłki, nie potrafiła w pierwszej części poważnie zagrozić bramce rywala. Sytuacja diametralnie zmieniła się po przerwie. Co pomogło?
- W przerwie zmieniliśmy nieco taktykę i graliśmy na inne przestrzenie boiska - przyznał Włoch. W efekcie jego podopieczni zdobyli trzy gole i dopisali do swojego dorobku cenny komplet punktów. - Wyszło to na korzyść, dlatego zasłużenie wygraliśmy. To zwycięstwo jest dla nas bardzo ważne, bo przed nami trzy wyjątkowo trudne mecze, dlatego cieszymy się z tych trzech punktów - zakończył Lettieri.
Powodów do zadowolenia nie miał Dariusz Dudek. - W dzisiejszym meczu widzieliśmy dwie drużyny, które chciały zdominować środek pola. Nasze plany pokrzyżowała kontuzja Patrika Mraza, gdyż trzeba było dokonać zmiany. W przerwie mówiłem zawodnikom, że kto pierwszy strzeli bramkę, ten wygra mecz - stwierdził.
- W pierwszej połowie oglądaliśmy piłkarskie szachy. Po przerwie gra się otworzyła. Po naszych dwóch szkolnych błędach straciliśmy bramki. Mieliśmy okazję na to, żeby powrócić do meczu i zdobyć choć jeden punkt. Nie strzeliliśmy karnego, potem się otworzyliśmy, straciliśmy bramkę na 3:1 i było po meczu. W czwartek mamy mecz pucharowy, a w niedzielę prestiżowe spotkanie z Cracovią. To drugie jest ważniejsze, musimy się do niego zregenerować - powiedział opiekun beniaminka.
Korona po poniedziałkowym zwycięstwie plasuje się na 7. miejscu. Zagłębie Sosnowiec jest 15.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Napoli rozstrzelało się bez Milika. Zieliński bliski asysty [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]