Sprawdziły się doniesienia portalu goal.com, który w poniedziałek informował o takim scenariuszu. UEFA po przeanalizowaniu wszystkich wniosków ponownie przyjrzy się transferom Paris Saint-Germain, które w ciągu kilkunastu miesięcy wydało ponad 450 mln euro na wzmocnienia.
- Decyzja Szefa Komisji do spraw Kontroli Finansów Klubów i późniejsze wnioski kolejnych komisji były sprzeczne. Z tego też powodu decydujemy się na dalsze badanie tej sprawy - napisała UEFA w specjalnym komunikacie.
Paryżanie od wielu miesięcy przekonani są o swojej niewinności. Prezydent
Nasser Al-Khelaifi dementował nawet wcześniejsze doniesienia dziennika "AS", który podkreślał, że UEFA ponownie zbada wydatki PSG pod kątem naruszenia zasad Finansowego Fair Play.
- To plotki, które przede wszystkim wychodzą z Hiszpanii i wszyscy dobrze wiemy skąd. Jednak nie obchodzi nas, co się mówi. Jesteśmy spokojni. Wiemy, że robiliśmy wszystko dobrze i wypełnialiśmy prawo. Sprzedaliśmy zawodników za rekordowe pieniądze i prawda jest taka, że skupiamy się na sobie - zaznacza.
Mistrzowie Francji latem pozbyli się wielu piłkarzy. Sprzedali Goncalo Guedesa (40 mln euro), Javiera Pastore (24 mln), Yuri Berchiche (24 mln) czy Jonathana Ikone (5 mln). Łącznie zarobili latem ponad 110 mln euro. PSG musiało natomiast wykupić Kyliana Mbappe z AS Monaco za 180 mln euro.
Sprawa nie dotyczy jednak tylko transferów paryżan. Ekipa z Parc des Princes oskarżana jest również o przyjmowanie dodatkowych pieniędzy od niektórych sponsorów z Kataru, aby dochód klubu uległ sztucznemu zwiększeniu. Mistrzowie Francji mogą zostać nawet wykluczeni z gry w europejskich pucharach.
Na werdykt UEFA z niecierpliwością czeka Real Madryt, który marzy o pozyskaniu Neymara bądź Kyliana Mbappe. Za pierwszego z nich prezydent Florentino Perez jest w stanie zapłacić nawet 300 mln euro.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Szalony mecz w Vigo! 6 goli i stracona szansa gospodarzy [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)