Reprezentant Polski pojawił w pierwszym składzie Hull City na sobotni mecz z Middlesbrough (1:1). Na taki moment czekał od 28 kwietnia, gdy po raz ostatni zameldował się w wyjściowej jedenastce Tygrysów.
Kamil Grosicki na boisku przebywał przez 76 minut, a następnie został zmieniony przez Fraziera Campbella. Polski pomocnik wykorzystał swoją szansę i pozostawił po sobie pozytywne wrażenie.
"Był tak żywy, jak wszyscy na boisku. Jego postawie i etyce pracy nie można nic zarzucić" - pisze o Grosickim "Yorkshire Post", przyznając mu solidną "siódemkę" (w skali 1-10, gdzie 10 to najwyższa nota). Warto zaznaczyć, że jest to najwyższa nota w Hull City. Oprócz Grosickiego, otrzymało ją jeszcze trzech piłkarzy gospodarzy. Pozostali muszą zadowolić się "szóstkami".
Polski pomocnik w sobotę miał dwie dogodne okazje. Z rzutu wolnego nie pokonał jednak bramkarza Darrena Randolpha, a następnie strzelenie bramki wybił mu z głowy obrońca Aden Flint.
"Dla reprezentanta Polski był to pierwszy mecz Championship w wyjściowej jedenastce od kwietnia. Ten czas momentami był widoczny w jego grze. W dużej mierze skutecznie pilnował go Ryan Shotton. Plus za mądre podanie na główkę do Bowena" - komentuje występ Grosickiego "Hull Daily Mail", oceniając jego występ na "szóstkę". Podobnie jak we wcześniejszym przypadku, zawodnikom Hull City przyznawano tylko "6" i "7", więc Grosicki, który w ostatnim czasie grał niewiele, dobrze wypadł na tle kolegów.
Kolejny mecz Hull City rozegra we wtorek, gdy zmierzy się na swoim boisku z Leeds United. W zespole gości występuje reprezentacyjny kolega Grosickiego - Mateusz Klich.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Bramkarz beniaminka zatrzymał Milan! Faworyt traci punkty po fatalnym błędzie [ELEVEN SPORTS]