Carlo Ancelotti narzeka na obsadę sędziowską. "Czas leczy rany, ale nie tak szybko"

Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik (z lewej), Carlo Ancelotti
Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik (z lewej), Carlo Ancelotti

Carlo Ancelotti uważa, że wyznaczenie Viktora Kassaia do prowadzenia środowego meczu Ligi Mistrzów Napoli - Liverpool to ponury żart UEFA. - Czas leczy rany, ale nie tak szybko - stwierdził Włoch.

Trenerowi Napoli nie podoba się obsadzenie Węgra na mecz jego zespołu przez wzgląd na to, co wydarzyło się 18 kwietnia podczas rewanżowego spotkania 1/4 finału Ligi Mistrzów Real Madryt - Bayern Monachium (4:2). Viktor Kassai mylił się wówczas na niekorzyść prowadzonych przez Carlo Ancelottiego Bawarczyków i to w kluczowych momentach.

W 80. minucie, przy stanie 2:1 dla Bayernu, oszczędził Casemiro, który przy linii bocznej wyciął Arjena Robbena. Kassai nie upomniał Brazylijczyka drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką, choć powinien. Chwilę później natomiast Węgier nie zawahał się przed wykluczeniem z gry Arturo Vidala, choć powtórki pokazały, że Chilijczyk w ogóle nie sfaulował Marco Asensio. W dogrywce osłabiony Bayern stracił trzy gole i odpadł z Ligi Mistrzów, ale bramki na 2:2 i 3:2 nie powinny zostać uznane, ponieważ zdobywający je Cristiano Ronaldo w obu sytuacjach był na spalonym.

W środę na neapolitańskim San Paolo Ancelotti spotka Kassaia po raz pierwszy od tamtego pechu w Madrycie. Opiekun Napoli nie krył zaskoczenia, gdy dowiedział się, kto poprowadzi spotkanie jego zespołu z The Reds.

- Ten sędzia przypomina mi złe wspomnienia związane z moim poprzednim klubem. Jestem zaskoczony taką obsadą. Czas leczy rany, ale minęło go zbyt mało - stwierdził "Carletto" na przedmeczowej konferencji prasowej.

Co Ancelotti miał do powiedzenia na temat samej rywalizacji z Liverpoolem? W czasie przygotowań do sezonu drużyna Juergena Kloppa rozbiła jego zespół aż 5:0. - To było cenne doświadczenie. To był tylko sparing, ale wiele nas nauczył. Teraz na pewno zagramy inaczej - przyznał Ancelotti, dodając:- Liverpool jest bardzo groźny w kontratakach, więc jeśli chcemy wygrać, musimy sobie z tym poradzić. Liverpool to jedna z najlepszych drużyn w rozgrywkach, finalista poprzedniej edycji Ligi Mistrzów.
 
Mecz 2. kolejki Ligi Mistrzów Napoli - Liverpool odbędzie się w środę. Pierwszy gwizdek zaplanowany jest na godzinę 21.

ZOBACZ WIDEO: Serie A: Juventus triumfuje w meczu na szczycie! Ronaldo dogrywał zamiast strzelać [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
Tomson
2.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hmm... A kto dał Bayernowi dogrywkę uznając gola po spalonym Lewandowskiego?? Chyba też Kassai ..