Piotr Pietraszek (Tur Turek): Gratuluję zespołowi z Bielska-Białej. Wiedzieliśmy, że jest on czołową drużyną naszej ligi i że o punkty będzie bardzo ciężko. Natomiast to co pokazali dzisiaj nasi zawodnicy to wstyd, właściwie sami strzelali sobie bramki. Wynik pokazuje, że nie zasługujemy na grę w tej lidze.
Marcin Brosz (Podbeskidzie Bielsko-Biała): Najważniejsze jest dla nas zwycięstwo. Cieszy mnie nie tylko wspaniały wynik, ale też bardzo przemyślana gra mojej drużyny. Jestem zachwycony tym co się dzieje na stadionie - ludzie żyją grą, atmosfera jest wspaniała i tak powinno być, bo to dla kibiców gramy. Martwi nas, że w Jaworznie przyjdzie nam zmierzyć się z GKS-em przy pustych trybunach, bo kibice nie są już dla nas dwunastym, lecz piętnastym zawodnikiem. Po cichu jestem przekonany, że fani będą z nami... choćby po kryjomu.
Bartłomiej Konieczny (obrońca Podbeskidzia): Tur miał dziś troszkę gorszy dzień, lecz my też graliśmy nieco lepszą piłkę niż ostatnio. Cały zespół sobie zapracował na to zwycięstwo. Nie można przypisywać zasług jednemu człowiekowi. Marzymy o ekstraklasie. Bardzo chcielibyśmy tam wystąpić. Swój występ chcielibyśmy zadedykować naszemu trenerowi bramkarzy - Markowi Matuszkowi oraz Damianowi Świerblewskiemu.
Sławomir Cienciała (obrońca Podbeskidzia): Drużyna Tura po stracie dwóch bramek otworzyła się, bo nie miała nic do stracenia. My natomiast graliśmy konsekwentnie, tak jak powinniśmy grać przez cały sezon, strzelaliśmy to co mieliśmy strzelić. Pokazaliśmy, że stać nas na baraże i walkę o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Presja cały czas jest duża, ale przyzwyczailiśmy się do tego. Teraz trzeba pociągnąć i w końcu zrobić dla Bielska-Białej Ekstraklasę. Zależy nam chyba wszystkim w tym regionie, żeby tu była najwyższa liga. Na pewno będziemy o to walczyć do końca. Teraz przed nami mecz w Jaworznie i najprawdopodobniej będzie to dla nas potyczka o baraże, natomiast dzisiejsze spotkanie chcielibyśmy zadedykować Markowi Matuszkowi, któremu zmarł ojciec.
Piotr Malinowski (pomocnik Podbeskidzia): Na tak wysokim szczeblu rozgrywek nie pamiętam czegoś takiego, żeby moja drużyna wygrała tak wysoko. Jest to duży wyczyn, bo strzelić przeciwnikom 9 bramek nie jest na pewno łatwo. Grało mi się nieźle w tym meczu i myślę, że wszystkim moim kolegom się układało, skoro jest taki wysoki wynik. Bardzo bym chciał żeby nasza forma strzelecka została utrzymana na GKS i Znicz. Na pewno będzie to ciężki wyczyn wygrać podobnym stosunkiem bramek, jednak najważniejsze będą punkty i zwycięstwo. Nie ma też się co podniecać tak bardzo tym zwycięstwem. Musimy trochę ochłonąć i ze spokojem podejść do kolejnych meczów, które są bardzo ważne. Jesteśmy już przy spotkaniu z Gieksą.
Krzysztof Chrapek (napastnik Podbeskidzia): Wynik 9:0 na pewno robi wrażenie, ale trzeba grać dalej. Myślę, że jeżeli osiągniemy dobry wynik w Jaworznie to nic nam już baraży nie odbierze. Ostatnio, niestety nie gramy dobrze na wyjazdach, ale na pewno będziemy walczyć do końca. Dochodzą do nas pogłoski mówiące, że do Ekstraklasy chcą awansować wszyscy, tylko nie piłkarze. Chciałbym powiedzieć, że bardzo chcemy zrealizować cel postawiony przed nami. Nie jesteśmy maszynami, nie wszystko nam wychodzi, ale zapewniam, że zawsze się staramy.