Pomocnik Górnika Zabrze Dariusz Kołodziej wymienił dwie sytuacje, jakie on i jego koledzy mogli wykorzystać w spotkaniu z Cracovią. Pierwszą był atomowy strzał zza pola karnego, którego w kapitalnym stylu obroni Cabaj. Druga to pojedynek Cabaja z Adamem Danchem, z którego górą wyszedł ten pierwszy. Całą sytuację również sprokurował golkiper Pasów.
- Mogło się naprawdę różnie to zakończyć - przyznał Kołodziej.
A co na to sam zainteresowany? - Niczego w tej sytuacji nie wymyśliłem - zaklinał się bramkarz Cracovii, po czym dodał: - Kibice po to przychodzą na stadion, żeby się emocjonować. Nieraz emocje są pozytywne, innym razem negatywne. W końcówce było więcej tych drugich.