Serie A: gol Krzysztofa Piątka. Bomber z Polski rozjuszył Parmę Calcio

Newspix / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
Newspix / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

Nie ma meczu Genoa CFC bez gola Krzysztofa Piątka. Polak umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców Serie A dzięki trafieniu w przegranym 1:3 spotkaniu z Parma Calcio 1913.

Zestawienie było już na papierze nadspodziewanie ciekawe. Piłkarzom obu drużyn zależało na tym, żeby spędzić przerwę reprezentacyjną w górnej połowie tabeli. Genoa CFC zamierzała pozostać ponad lokalnym wrogiem Sampdorią, natomiast Parma Calcio 1913 wyraźnie wyżej niż pozostali beniaminkowie zadomowieni w strefie spadkowej.

Piłkarze zagrali w porze drugiego śniadania żywiołowo, na miarę rozbudzonych w poprzednich kolejkach oczekiwań. Nie potrzebowali czasu na pobudkę. Zdobyli aż cztery gole w pierwszej połowie i choć druga była już mniej interesująca, było to niezłe spotkanie.

Genua czekała jak co tydzień na trafienie Krzysztofa Piątka, a reprezentant Polski spełnia życzenia swoich kibiców jak na zawołanie. Już w 6. minucie Parma Calcio dołączyła do listy ofiar napastnika Genoa CFC.

Piątek zamienił w gola pierwszy kontakt z piłką w polu karnym. Urwał się obrońcom, których najważniejszym zadaniem na przedmeczowej odprawie było przecież pilnowanie lidera rankingu snajperów Serie A. Piątek główkował od słupka do bramki po dośrodkowaniu Darko Lazovicia. Kadrowicz Jerzego Brzęczka zdobył dziewiątego gola w lidze, a generalnie 13. w sezonie. Umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacjach strzelców oraz kanadyjskiej. Piątek jest zjawiskiem i pokazuje, że nie jest tylko objawieniem jednego lata. Nadeszła jesień, a on nadal trafia do siatki.

ZOBACZ WIDEO Serie A: piękny gol Piątka. Polak centymetry od dubletu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Parma potrafiła odpowiedzieć, odwrócić wynik w 20 minut, a po pierwszej połowie prowadziła 3:1. Do Genui przyjechała bez czterech istotnych zawodników. Najważniejsze braki to nieobecność Gervinho oraz Roberto Inglese. Do kadry zostali włączeni dwaj młodzieńcy z Primavery. To nie przeszkodziło beniaminkowi zagrać popisowo przed przerwą. Luca Rigoni wpakował piłkę z bliska do siatki po dośrodkowaniu Luki Siligardiego z rzutu rożnego. Przed kolejnym golem strzelec został asystentem i odwrotnie, a Siligardi popisał się efektownym uderzeniem po dryblingu prawie w samo okienko. 3:1 zrobiło się w 30. minucie po wrzutce Antonio Barilli i uderzeniu głową Fabio Ceravolo.

Genoa rozpoczęła mecz spektakularnie, ale to jej przeciwnik odpowiedział na jeden cios zabójczą kombinacją. Krzysztof Piątek starał się jeszcze zmienić scenariusz tego spotkania. Polak główkował w słupek po rzucie rożnym, a w 35. minucie dograł piłkę do Domenico Criscito. Argentyńczyk był jednak na spalonym, przez co jego bramka została anulowana.

Po przerwie trudno było gospodarzom zdominować gości, którzy przygotowali znacznie ostrożniejszy plan na grę. Trener beniaminka wprowadził dodatkowego defensora i kazał podopiecznym pilnować wyniku 3:1. Zmiany były także w Genoi, ale Piątek i spółka nie potrafili naprawić skandalicznych błędów swoich obrońców.

Gol Piątka był jedynym powodem do radości dla kibiców Gryfonów w niedzielę.

Genoa CFC - Parma Calcio 1913 1:3 (1:3)
1:0 - Krzysztof Piątek 6'
1:1 - Luca Rigoni 16'
1:2 - Luca Siligardi 26'
1:3 - Fabio Ceravolo 30'

Składy:

Genoa: Ionut Andrei Radu - Davide Biraschi, Nicolas Spolli, Domenico Criscito - Pedro Pereira (71' Luca Mazzitelli), Sandro, Oscar Hiljemark (46' Andrea Favilli), Darko Lazović - Iuri Medeiros (46' Daniel Bessa) - Cristian Kouame, Krzysztof Piątek

Parma: Luigi Sepe - Simone Iacoponi, Bruno Alves, Riccardo Gagliolo, Massimo Gobbi - Luca Rigoni (77' Alessandro Deiola), Leo Stulac, Antonino Barilla - Antonio Di Gaudio (61' Alessandro Bastoni), Fabio Ceravolo (67' Alessio Da Cruz), Luca Siligardi

Żółte kartki: Piątek (Genoa) oraz Alves (Parma)

Sędzia: Daniele Chiffi

[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: