Od niedawna przy Drodze Dębińskiej pracuje Tomasz Wichniarek - były szef skautingu Kolejorza, a dziś dyrektor zarządzający zielonych. Właśnie on ma doprowadzić do tego, że w drużynie Petra Nemca zacznie grać więcej zawodników zza miedzy, którzy nie mieszczą się w składzie Lecha i dotąd musieli szukać zatrudnienia poza stolicą Wielkopolski.
- Byłoby to najlogiczniejsze, gdyby gracze wypożyczani z Lecha trafiali właśnie do nas. Toczyłem już zresztą pierwsze rozmowy w tej sprawie i absolutnie nikt nie miałby z takim rozwiązaniem problemu - przyznał Wichniarek.
W przeszłości wychowankowie Kolejorza rozjeżdżali się po kraju i tam zbierali doświadczenie, które później pomagało im w płynnym wejściu do pierwszego zespołu. Jan Bednarek szlifował swój talent w Górniku Łęczna, Kamil Jóźwiak występował w GKS Katowice, zaś Robert Gumny był zawodnikiem Podbeskidzia Bielsko-Biała. Teraz mamy podobne przykłady, dotyczy to choćby Jakuba Modera, który ogrywa się w Odrze Opole.
Wszystkie te kluby występowały bądź do teraz występują w Fortuna I lidze i właśnie na ten szczebel Lech najchętniej wysyła piłkarzy, z którymi wiąże nadzieje na przyszłość. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, by zatrzymywał ich w stolicy Wielkopolski, i by zbierali oni szlify w dorosłym futbolu właśnie w Warcie. Zresztą każde z wymienionych nazwisk - nawet na wcześniejszym etapie - byłoby dla klubu z Drogi Dębińskiej sporym wzmocnieniem.
- Dla wszystkich będzie lepiej, gdy ci młodzi piłkarze zostaną w Poznaniu. My w ogóle chcielibyśmy w najbliższym czasie oprzeć się na wychowankach i graczach z regionu. Kandydatów jest bardzo wielu i mamy w kim wybierać - podkreślił dyrektor zarządzający Warty.
Wichniarek od lata nie pracuje już w Lechu, lecz to nie oznacza, że jego stosunki z klubem z Bułgarskiej się pogorszyły. - Z wszystkimi mam dobre relacje i nie rozstawałem się z Kolejorzem w poczuciu krzywdy. Rozmawiam z dyrektorem sportowym Tomaszem Rząsą i to się na pewno nie zmieni - zaznaczył.
W przyszłości polityka kadrowa zielonych może się zmienić - o ile wzrosną ambicje sportowe i przy Drodze Dębińskiej zaczną myśleć o awansie do Lotto Ekstraklasy. To jednak odległa perspektywa. - Nic nie stoi na przeszkodzie, by Warta była w ekstraklasie, przecież Poznań miał tam kiedyś aż trzy zespoły. Na razie natomiast chcę stworzyć mocne podwaliny, drużynę opartą na zawodnikach z regionu. Następnym etapem może być osiągnięcie ambitnego celu sportowego, ale to ma być efekt pracy, którą dopiero wykonamy - oznajmił Wichniarek.
Dziś zieloni chcą przede wszystkim obronić miejsce na zapleczu ekstraklasy. Aktualnie zajmują bezpieczną, 14. pozycję w tabeli z przewagą dwóch punktów nad strefą spadkową.
ZOBACZ WIDEO Serie A: piękny gol Piątka. Polak centymetry od dubletu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]