Kolejny przełom w taktyce Lecha Poznań? Ivan Djurdjević rozważa powrót do ustawienia z trójką stoperów

PAP / Bartosz Jankowski / Na zdjęciu: Ivan Djurdjevic
PAP / Bartosz Jankowski / Na zdjęciu: Ivan Djurdjevic

Trwająca przerwa reprezentacyjna to ostatni moment, by jeszcze jesienią dokonać zmian w taktyce Lecha. Trener Ivan Djurdjević rozważa powrót do ustawienia z trójką stoperów.

Z takim pomysłem poznaniacy rozpoczęli sezon i na początku notowali dobre wyniki. Potem zaczęły się problemy, także kadrowe i sztab szkoleniowy uznał, że lepiej będzie wrócić do gry z dwójką środkowych obrońców. Na przestrzeni ostatnich tygodni okazało się jednak, że w tyłach wielkiej różnicy nie ma, za to ustawienie z wahadłowymi daje większe możliwości w ofensywie. Na nie zresztą Kolejorz przeszedł w trakcie piątkowego meczu z Górnikiem Zabrze i, mimo że przegrywał już 0:2, ostatecznie uratował remis 2:2.

- Pracujemy nad każdym z wariantów taktycznych. Nie chciałem zmieniać ustawienia przed spotkaniem z Górnikiem, jednak w trakcie przerwy reprezentacyjnej będziemy mieć aż dwa tygodnie, żeby rozważyć wszystkie opcje. To jest okazja, by ewentualnie wrócić do taktyki z trójką stoperów - nie kryje Ivan Djurdjević.

Wiele w tej kwestii zależy od sytuacji kadrowej. Jeszcze niedawno poznaniacy borykali się z wieloma problemami, lecz teraz większości z nich już nie ma i kontuzjowany pozostaje tylko Tomasz Cywka. - Latem nowi zawodnicy dołączali do nas w różnych momentach. Kiedy indziej przyszli Joao Amaral, Pedro Toba czy Dimitris Goutas. Niektórzy w ogóle nie brali udziału w przygotowaniach. Na liczbę kontuzji wpływa też fakt, że gramy na grząskim boisku. To nie jest wymówka, to fakt. Trenowaliśmy przy tym dość mocno i tych urazów było sporo. Jeśli jednak mamy wejść na wyższy poziom grania i większą intensywność, to tak musi być. Na szczęście nikt nam nie wypadł na dłuższy okres. Nie mamy kontuzji, które skutkują absencjami na pół roku czy rok - zaznaczył trener.

Sporym problemem dla Lecha jest uraz Cywki, który w starciu z Miedzią Legnica (2:1) uszkodził więzadło poboczne w kolanie i do gry wróci najwcześniej w listopadzie. - Jego kontuzja jest bardzo niefortunna, a Tomek grał przecież niemal we wszystkich meczach. Miał ogromne obciążenia, do tego doszedł stres i on też mógł wpłynąć na sytuację zdrowotną - dodał Djurdjević.

W kontekście powrotu do ustawienia z trójką stoperów, niezwykle ważny dla Kolejorza może być powrót Roberta Gumnego, który jest przewidywany do roli prawego wahadłowego. O ile po lewej stronie boiska na tej pozycji bardzo dobrze radzi sobie Wołodymyr Kostewycz (czemu dał wyraz m.in. w Zabrzu), to na przeciwległym skrzydle wytworzyła się luka, bo na wahadle nie czują się dobrze ani Maciej Makuszewski, który nie lubi bronić, ani Kamil Jóźwiak, który ma tendencję, by schodzić w kierunku środkowej strefy. Gumny pasuje do tej roli najbardziej i jeśli oba wahadła będą miały mocną obsadę, ustawienie z trójką stoperów może funkcjonować w Lechu znacznie sprawniej niż na początku rozgrywek.

ZOBACZ WIDEO Serie A: szczęśliwe zwycięstwo Romy. Fatalny rzut karny gracza Empoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (2)
avatar
_smigol_
13.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W czasie ostatniej przerwy na reprezentację też niby wielce trenowali I pracowali nad rozwiązaniami taktycznymi. Problem w tym że wyszło jak zawsze a nawet gorzej... 
Mo39
10.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Najlepszym rozwiązaniem byłby powrót trenera do III Ligi.