W niedzielę Leonardo Bonucci stanie naprzeciw swojego kolegi z Juventusu. Obrońca na co dzień gra w klubie razem z Wojciechem Szczęsnym, który będzie bronił polskiej bramki w meczu z Włochami. - W ostatnich dniach żartowaliśmy ze sobą, ale teraz będziemy przeciwnikami. Dobrze byłoby móc wyśmiewać się z niego po tym, jak strzeliłbym mu gola - przyznał z uśmiechem na ustach Bonucci.
Jednak Szczęsny to nie jedyny Polak, który gra w lidze włoskiej. - Piotr Zieliński? Musimy poprawić się technicznie w stosunku do pierwszego meczu z nimi - mówił obrońca. - Wtedy dawaliśmy im okazje na przełamanie. Teraz musimy być ostrożni. Robert Lewandowski, Krzysztof Piątek i Arkadiusz Milik również mogą zrobić różnicę.
Na przedmeczowej konferencji nie zabrakło także gorzkich słów. Bonucci zwrócił uwagę na ostatnie problemy włoskiej piłki. - Kryzys? Mówiłem o tym już kilka dni temu - wyznał piłkarz. - Rok "zero" był 12 miesięcy temu i od tamtej pory nic się nie zmieniło. A może i nawet uległo pogorszeniu. Poprawa może przyjść wraz ze zmianą prezesa związku. Włoska piłka na to zasługuje.
Reprezentacja Italii zagra z Polską na Stadionie Śląskim w Chorzowie w niedzielę 14 października. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 20:45. Pierwsze starcie rozegrane w Bolonii zakończyło się remisem 1:1. Był to pierwszy mecz Biało-Czerwonych pod wodzą Jerzego Brzęczka.
ZOBACZ WIDEO Polska - Portugalia. Łukasz Fabiański bierze na siebie odpowiedzialność za stracone gole. "Mogłem zachować się lepiej"