- Istnieją mocne dowody spisku, który miał na celu osłabienie pozycji Michaela Platiniego - powiedział William Bourdon, a jego słowa cytuje między innymi niemiecki "Spiegel". W ten sposób prawnik Francuza uzasadnił złożenie pozwów do sądu przeciwko byłym działaczom FIFA.
Przypomnijmy, że w 2015 roku Michel Platini miał wystartować w wyborach na prezydenta światowej federacji piłkarskiej. Nie mógł jednak tego uczynić, ponieważ wcześniej wybuchł skandal z jego udziałem. Ujawniono, że w 2011 roku Francuz rzekomo otrzymał łapówkę w wysokości 2 milionów franków szwajcarskich od samego Josepha Blattera.
Platini bronił się, że nie była to żadna łapówką, a pieniądze otrzymał za pracę konsultanta prezesa Światowej Federacji Piłki Nożnej. Dodał również, że nie ma zaufania do ludzi, którzy są odpowiedzialni za sprawy dyscyplinarne w FIFA. Tym samym dał do zrozumienia, że w federacji mógł powstać spisek przeciwko niemu, który ostatecznie pozbawił go możliwości udziału w wyborach. To właśnie najprawdopodobniej przeciwko osobom, które mogły przyczynić się do oskarżenia go o przyjęcie łapówki, Francuz wytoczył proces.
Początkowo Platini został zawieszony na osiem lat w prawach członkowskich FIFA. Później karę skrócono do czterech lat. I tak jesienią 2019 roku francuski działacz (były szef UEFA) będzie mógł wrócić do światowej federacji. Oczywiście zamierza to zrobić i wystartować w kolejnych wyborach na szefa FIFA. Na razie tę funkcję sprawuje Gianni Infantino.
ZOBACZ WIDEO Polska - Portugalia. Kamil Grosicki szczerze o akcji przy golu na 2:3. "Wydaje się, że piłka wyszła, ale nie mnie oceniać"