Reprezentant Polski został złapany na stosowaniu dopingu, po meczu greckiej Alpha Ethniki ze Skodą Xanthi. Próbka "B", potwierdziła, że w organizmie Jakuba Wawrzyniaka znajduje się niedozwolony środek.
Polski obrońca oczekuje na wyrok w sprawie ewentualnego zawieszenia. Wawrzyniakowi grozi nawet dwuletni dyskwalifikacja, choć mówi się, że być może skończy się na półrocznej karze.
Dodatkowy problem Polak będzie miał z grecką prokuraturą. W Helladzie stosowanie dopingu jest ścigane z urzędu. Wawrzyniak zatem, złamał prawo i stanie przed sądem. Prokurator Costas Simicoglu wszczął śledztwo w sprawie polskiego obrońcy.
Zgodnie z prawem greckim, przyłapani na stosowaniu dopingu sportowcy, oprócz normalnej procedury dyscyplinarnej, są zagrożeni również postępowaniem prokuratorskim, które może skończyć się nawet karą pozbawienia wolności.