"Brzęczkowi trzeba dać trochę czasu". Franciszek Smuda zazdrości selekcjonerowi

Newspix / RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Franciszek Smuda
Newspix / RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Franciszek Smuda

70-letni Franciszek Smuda nie czuje się "wypalonym dziadkiem" i nie wyobraża sobie życia bez futbolu. Co były selekcjoner Biało-Czerwonych sądzi o kadrze Jerzego Brzęczka?

Franciszek Smuda jest bliski powrotu na ławkę trenerską. 70-letni szkoleniowiec wkrótce ma objąć posadę menedżera Górnika Łęczna, występującego w rozgrywkach II ligi. Były selekcjoner reprezentacji Polski (w latach 2009-12) ostatnio leczył kontuzję kolana, która nie pozwoliła mu na podjęcie pracy w klubie z Łęcznej już w lipcu tego roku.

- Nie czuję się wypalonym dziadkiem, który będzie siedzieć w domu przed telewizorem i popijać kawę. Ciągnie mnie na ławkę trenerską. (...) Musiałem przejść zabieg. Później zaczęła się rehabilitacja. Przerwa się wydłużyła i musiałem swoje odcierpieć. Przecież o lasce nie mogłem dyrygować zespołem - zdradził Smuda w rozmowie z "Super Expressem".

Mistrz Polski z Widzewem Łódź (w sezonach 1995/96 i 1996/97) oraz Wisłą Kraków (1998/99) z dużym zainteresowaniem śledzi wyniki reprezentacji Polski i... trochę zazdrości selekcjonerowi Jerzemu Brzęczkowi .

- Na razie Ligę Narodów UEFA traktuje (Brzęczek - przyp. red.) jak poligon doświadczalny. Trochę jednak Jurkowi zazdroszczę tak dobrych naszych piłkarzy, którzy grają w silnych europejskich klubach. Podczas mojej pracy z kadrą nie miałem takiego komfortu, musiałem pomagać sobie naturalizowanymi piłkarzami i różnie to wychodziło - ocenił.

Smuda wprawdzie nie kryje, że w ostatnich meczach w Lidze Narodów (porażki z Portugalią 2:3 i Włochami 0:1 na Stadionie Śląskim w Chorzowie) Biało-Czerwoni zagrali bardzo słabo, ale nie robiłby z tego żadnej tragedii. Jego zdaniem, Brzęczkowi należy dać czas na spokojną pracę z zespołem narodowym, a oceniać i rozliczać dopiero po zakończeniu eliminacji do mistrzostw Europy w 2020 r.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Rzut karny i gol w doliczonym czasie gry. Lazio Rzym wygrało z Parmą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)