Ukraiński piłkarz nie tak wyobrażał sobie wtorkowe spotkanie Ligi Mistrzów Szachtar Donieck - Manchester City. Liczył, że być może chociaż na kilka chwil wybiegnie na boisko i zaprezentuje się miejscowej publiczności. Tym bardziej, że na trybunach zagościły wyjątkowe dla niego osoby.
Ołeksandr Zinczenko na spotkanie przeciwko swojemu byłemu klubowi kupił 27 biletów dla rodziny i najbliższych. Ci pojawili się na stadionie, ale nie było im dane wspierać Ukraińca w barwach The Citizens.
Plan zepsuł Pep Guardiola, który nie powołał Zinczenki do meczowego składu Manchesteru City. Okazało się bowiem, że Benjamin Mendy jest zdolny do gry i nie potrzebuje żadnego zastępstwa. Nim miał być właśnie ukraiński pomocnik.
- Zinczenko kupił swoim najbliższym bilety na mecz, a okazało się, że... może oglądać z nimi spotkanie na trybunach - śmieje się jeden z kibiców na Twitterze.
Do śmiechu zapewne nie było samemu piłkarzowi, choć z drugiej strony najważniejszy był wynik jego drużyny. A ten był pozytywny dla Manchesteru United. Angielska drużyna zdominowała spotkanie i wygrała 3:0.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Hat trick Hofmanna. Borussia M'gladbach goni lidera [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]