Lech Poznań mocny i znów z dużą wiarą. "Brakuje nam jeszcze tylko jednego"

Getty Images / Jakub Piasecki / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
Getty Images / Jakub Piasecki / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań

Po ostatnich dobrych wynikach apetyty w Lechu znów są mocno rozbudzone. - Nie przegraliśmy od czterech meczów - podkreśla przed starciem z Pogonią Szczecin Jasmin Burić.

Na obiekcie Portowców podopieczni Ivana Djurdjevicia powalczą o siódmą ligową wygraną w obecnym sezonie i jeśli zrealizują cel, to w najgorszym wypadku będą mieć tylko dwa punkty straty do lidera.

- Po ostatnich wynikach możemy być wreszcie w miarę zadowoleni. Brakuje nam tylko meczu, w którym dobrze zagralibyśmy przez pełne 90 minut. Gdy dojdziemy do takiego momentu, wtedy będzie można powiedzieć, że wróciliśmy do wysokiej formy - oznajmił bramkarz Kolejorza, Jasmin Burić.

W sobotę zadanie nie będzie jednak łatwe, bo z czterech ostatnich ligowych spotkań Pogoń rozstrzygnęła na swoją korzyść aż trzy. - Grają ostatnio dobrze i widać, że po słabym starcie, teraz złapali formę. Solidnie wypadli nawet w meczu z Jagiellonią, który przegrali. Szczecinianom dużo daje Radosław Majewski, który jest w wysokiej dyspozycji i ciągnie ten zespół. Dla niego to będzie ważne spotkanie, pewnie ma coś do udowodnienia - zaznaczył Burić.

Majewski spędził w Lechu dwa lata i odszedł z niego latem, zasilając właśnie Pogoń. - Tacy zawodnicy sprawiają, że ta potyczka będzie bardzo emocjonująca. W Szczecinie gra też przecież Kamil Drygas, który kiedyś również był w Lechu - stwierdził Ivan Djurdjević.

Trener poznaniaków ma spore nadzieje, bo poprawiła się sytuacja kadrowa jego drużyny. - Zwiększa się rywalizacja i mam duże manewru przy ustalaniu składu. Gdy kadra była okrojona, niektórzy mogli kalkulować, bo wiedzieli, że i tak zagrają. Teraz zdają sobie sprawę, że mogą wylądować na ławce, albo nawet poza osiemnastką. To ma olbrzymi wpływ na poziom motywacji. Liczę, że taki komfort będę miał jak najdłużej - dodał.

Mecz Pogoń Szczecin - Lech Poznań rozpocznie się w sobotę o godz. 20.30.

ZOBACZ WIDEO Reprezentanci Polski oszukali przeznaczenie. Mogli zginąć w katastrofie

Źródło artykułu: