Twarda ręka Thomasa Tuchela. Na dywaniku byli już Neymar, Mbappe czy Silva

Getty Images / Thananuwat Srirasant / Na zdjęciu: Thomas Tuchel (w środku)
Getty Images / Thananuwat Srirasant / Na zdjęciu: Thomas Tuchel (w środku)

"Żaden piłkarz nie jest większy niż klub" - mawiał Sir Alex Ferguson. Dokładnie taką samą zasadę wyznaje Thomas Tuchel, który nie boi się wezwać na dywanik największe gwiazdy Paris Saint-Germain.

Głośno było o ostatnim meczu Paris Saint-Germain z Olympique Marsylią. Kylian Mbappe Lottin oraz Adrien Rabiot byli przewidziani do gry w podstawowym składzie, ale obaj zostali ukarani przez Thomasa Tuchela. Spóźnili się bowiem na odprawę taktyczną i niemiecki trener nie wahał się wysłać ich na ławkę rezerwowych.

Mbappe na boisku pojawił się w 62. minucie, a już 180 sekund później zdobył bramkę. Jest liderem strzelców francuskiej ekstraklasy, a także Złotego Buta. Prowadzi z dorobkiem dziesięciu goli. Mimo to dla Tuchela najważniejsze są zasady, które obowiązują każdego piłkarza.

Jak podaje "L'Equipe" nie są oni jednak jedynymi ofiarami twardej ręki Tuchela. Jako pierwszy był ukarany kapitan zespołu Thiago Silva, który w jednym z meczów popełnił spory błąd. Już na początku września do swojego gabinetu wezwał także Neymara. Tuchel zwrócił mu uwagę, że Brazylijczyk niepotrzebnie rozprasza uwagę młodszych zawodników PSG. Dodał, że Neymar powinien być dla nich przykładem, a póki co nie jest.

PSG w Ligue 1 nie ma sobie równych. Paryżanie wygrali wszystkie 11 meczów, strzelając 39 bramek i tracąc sześć. Gorzej wygląda to w Lidze Mistrzów. Po trzech kolejkach PSG ma cztery punkty i jest trzecie w tabeli (za Liverpoolem i Napoli).

ZOBACZ WIDEO Barcelona zdemolowała Real. Koncert Luisa Suareza! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: