Puchar Polski: bez sensacji w Legionowie. Wymęczone zwycięstwo Górnika Zabrze

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Łukasz Wolsztyński (Górnik) i Kacper Górski (Legionovia) w walce o piłkę
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Łukasz Wolsztyński (Górnik) i Kacper Górski (Legionovia) w walce o piłkę

Górnik Zabrze awansował do 1/8 finału Pucharu Polski, ale styl gry śląskiego zespołu pozostawił wiele do życzenia. Zabrzanie wygrali na wyjeździe z III-ligową Legionovią Legionowo 1:0. Gola na wagę triumfu zdobył Igor Angulo.

Zdecydowanym faworytem spotkania byli zabrzanie. Obie drużyny dzieli różnica trzech klas rozgrywkowych, a do tego trener Marcin Brosz desygnował na boisko tę samą jedenastkę, która w niedzielę wygrała u siebie z KGHM Zagłębiem Lubin (2:0). - To zarówno dla nas, jak i dla kibiców święto - mówił przed spotkaniem Bartosz Tarachulski, trener Legionovii i były piłkarz Górnika. III-ligowiec skazywany był na pożarcie, ale już w poprzedniej rundzie udowodnił, że stać go na sprawienie niespodzianki. W 1/32 finału Pucharu Polski zespół z Mazowsza wyeliminował I-ligowy GKS Tychy.

Już po kilkudziesięciu sekundach Górnik mógł objąć prowadzenie. Igor Angulo znalazł się w sytuacji sam na sam z Mikołajem Smyłkiem, ale fatalnie spudłował. Piłka po strzale Hiszpana była bliżej bocznej chorągiewki niż słupka. Następnie inicjatywę zaczęli przejmować gospodarze. W 8. minucie powinno być 1:0 dla Legionovii, ale w słupek trafił Slaven Jurisa. Dla Górnika był to sygnał ostrzegawczy.

Wystarczył jeden błąd legionowian, by rywal z Lotto Ekstraklasy objął prowadzenie. Patryk Koziara w środku pola przez pomyłkę podał do Szymona Żurkowskiego, a ten jednym podaniem uruchomił Angulo. Tym razem Hiszpan nie zmarnował sytuacji sam na sam z bramkarzem i pewnym strzałem dał swojej drużynie pierwszego gola. Przed przerwą Górnik mógł jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale najpierw Smyłek obronił groźny strzał Angulo, a w końcówce Dani Suarez po uderzeniu głową trafił w poprzeczkę.

Legionovia ambitnie walczyła i wysoko zawiesiła poprzeczkę rywalom. III-ligowiec mógł doprowadzić do wyrównania, ale Górnika uratowała skuteczna interwencja Tomasza Loski, który obronił strzał Patryka Paczuka. Po przerwie miejscowi początkowo rzucili się do ataków, ale mieli problemy, by swoje akcje kończyć strzałami. Goście starali się kontrolować przebieg spotkania, by nie stracić jednobramkowej przewagi.

Druga połowa toczyła się w wolnym tempie. Legionovia nie potrafiła zagrozić Górnikowi, a zabrzanie nie naciskali w ofensywie. Zespół z Lotto Ekstraklasy mógł podwyższyć prowadzenie w 82. minucie, ale po strzale Pawła Bochniewicza piłkę z linii bramkowej wybił Kacper Będzieszak. Gospodarze w doliczonym czasie gry postawili wszystko na jedną kartę, ale ich ataki kończyły się stratami, po których kontrowali zabrzanie. Gościom brakowało jednak skuteczności i nie podwyższyli prowadzenia.

Legionovia Legionowo - Górnik Zabrze 0:1 (0:1)
0:1 - Igor Angulo 17'

Składy:

Legionovia Legionowo: Mikołaj Smyłek - Kacper Będzieszak, Kacper Górski, Daniel Choroś, Sebastian Weremko (61' Marcin Burkhardt)- Konrad Zaklika (61' Konrad Trzmiel), Piotr Krawczyk - Slaven Jurisa (76' Daniel Gołębiewski), Patryk Koziara, Eryk Więdłocha - Patryk Paczuk.

Górnik Zabrze: Tomasz Loska - Kacper Michalski, Dani Suarez, Paweł Bochniewicz, Daniel Liszka - Kamil Zapolnik, Szymon Matuszek, Szymon Żurkowski, Jesus Jimenez (74' Konrad Nowak) - Łukasz Wolsztyński (54' Adam Ryczkowski), Igor Angulo (90' Rafał Wolsztyński).

Żółte kartki: Konrad Zaklika, Kacper Górski, Patryk Paczuk (Legionovia Legionovo) oraz Kacper Michalski (Górnik Zabrze).

Sędzia: Łukasz Szczęch (Warszawa).

ZOBACZ WIDEO Napoli cudem uratowało remis. Przeciętny mecz Polaków [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: