Nowa miotła Realu Madryt zaczyna działać. Santiago Solari pracuje na nowy kontrakt

PAP/EPA / Fernando Villar / Na zdjęciu: Santiago Solari
PAP/EPA / Fernando Villar / Na zdjęciu: Santiago Solari

Dwa mecze i dwa zwycięstwa. Trener Santiago Solari szybko ugasił pożar w Realu Madryt. Argentyńczyk ma coraz większe szanse, aby zachować posadę na dłużej.

W poniedziałek Santiago Solari został tymczasowym trenerem Realu Madryt. Zastąpił Julena Lopeteguiego, który wytrwał w stolicy Hiszpanii zaledwie cztery miesiące. Argentyńczyk nie miał wiele czasu na pracę. W środę Królewscy pokonali w Pucharze Króla UD Melilla (4:0) a w sobotę Real Valladolid (2:0). Drugi sukces Los Blancos rodził się jednak w wielkich bólach.

- Chciałbym wygrywać 7:0 z trzema golami z przewrotek, ale wiem, że futbol to coś innego - podkreśla Solari. - Futbol jest ciężki i ma lepsze dynamiki, kiedy wszystko jest radośniejsze i piękniejsze, ale także momenty, gdy sprawy są delikatniejsze. Wtedy trzeba pokazać porządek, zaangażowanie, powagę, także impet oraz ducha rywalizacji - dodaje.

Solari spełnił prośby Florentino Pereza i postawił na Viniciusa Juniora, który pojawił się na boisku w drugiej połowie. Ostatecznie pierwszy gol dla Królewskich został zapisany na konto 18-letniego piłkarza. - Kiedy dostałem piłkę, już pomyślałem, że mogę zdobyć bramkę. Przeszedłem jednego, drugiego, trzeciego i mocno uderzyłem - analizuje młody Brazylijczyk.

Po dwóch zwycięstwach z rzędu, akcje Argentyńczyka mocno urosły. Real Madryt ma jeszcze tydzień, aby wybrać ostatecznego trenera. Według hiszpańskich przepisów, tymczasowy szkoleniowiec może sprawować swoją funkcję maksymalnie dwa tygodnie.

42-latek doskonale odnalazł się w nowej roli. - To oczywiście stanowisko z wielką odpowiedzialnością. Jednak nie jest mi to obce. Ja jestem w tej instytucji przez 11 lat na różnych stanowiskach, grałem i prowadziłem różne zespoły. Dlatego to było dla mnie dosyć naturalne - podkreśla.

W gronie kandydatów na trenera Realu Madryt znajdują się Roberto Martinez czy Arsene Wenger.

ZOBACZ WIDEO Hat-trick Mertensa. Bramka Milika. Napoli rozbiło Empoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
Kacper Borysiuk
4.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Faktycznie może zostać, być może się spisze, ale bez przesady nie chwalmy go już tak za 2 mecze z jakimiś bananami