Lechia Gdańsk dobiła Lecha. Trener lidera życzy przełamania poznaniakom

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec

Lechia obroniła pozycję lidera i jednocześnie dobiła znajdującego się w kryzysie Lecha, wygrywając z nim 1:0. Piotr Stokowiec życzył Kolejorzowi powrotu do dobrej formy, a Ivan Djurdjević przyznał, że w jego drużynie było sporo nerwowości.

Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Flavio Paixao. Lechia Gdańsk zagrała w tym meczu bardzo mądrze. Pozwoliła Lechowi Poznań dłużej utrzymać się przy piłce, ale była na tyle konsekwentna w obronie, że nie musiała drżeć o wynik.

- Cieszę się ze zdobytych trzech punktów. Taktycznie musieliśmy się sporo napracować, aby przypilnować wyniku i kontrolować to spotkanie. Gra się po to żeby wygrywać i skoncentrowaliśmy się na pewnych zadaniach. Nasz scenariusz się spełnił. Wbrew pozorom to nie był dla nas łatwy mecz. Lech ma dużo jakości, ale na szczęście dzisiaj nie przełożyła się na gole. Trzeba było być jednak czujnym. Wiedzieliśmy w jakiej sytuacji jest Lech i że będzie grał nerwowo. Nie daliśmy się podpuścić i porywać na wielką wirtuozerię, bo graliśmy o lidera - mówi Piotr Stokowiec.

Szkoleniowiec Lechii Gdańsk życzył poznaniakom powodzenia w kolejnych spotkaniach. - Lechowi życzę przełamania i lepszej passy, bo to miasto na to zasługuje. Nie tak dawno przyjechaliśmy do Poznania i przegraliśmy 0:3. Nastroje też nie były najlepsze, ale wzięliśmy się do pracy i to jest droga dla każdego - dodaje Stokowiec.

Sytuacja Lecha Poznań staje się coraz bardziej dramatyczna. Podopieczni Ivana Djurdjevicia zajmują siódme miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy i mają już osiem punktów straty do lidera. Gra lechitów jest katastrofalna i trudno z optymizmem patrzeć w przyszłość. - Jest to dla nas bardzo trudny moment. Weszliśmy w ten mecz nerwowo. Lechia nie musiała zrobić za dużo, aby wygrać. Przez większą część meczu było widać nerwowość i dużo niedokładnych podań. Wtorkowy mecz z Rakowem siedział nam w głowie. Dla wielu zawodnicy ta presja jest nowa rzeczą i nogi są związane. Chcieliśmy atakować, ale robiliśmy to bez wiary i ikry. Lechia jest zespołem wyrachowanym. Wykorzystała nasz brak koncentracji i przez cały mecz czekała na następny błąd. Trzeba pracować i znaleźć rozwiązanie - ocenił mecz z Lechią trener Djurdjević.

ZOBACZ WIDEO Genoa zdemolowana przez Inter. Piątek zmiennikiem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: