Pep Guardiola o upadku Raheema Sterlinga: Mógł poinformować sędziego, że nie było faulu

Getty Images /  Warren Little / Na zdjęciu: Pep Guardiola
Getty Images / Warren Little / Na zdjęciu: Pep Guardiola

- Mógł przyznać, że nie było faulu. Ale w zeszłym sezonie Liverpool i James Milner mogli zrobić to samo – powiedział Josep Guardiola po meczu LM, w którym Manchester City wygrał 6:0 z Szachtarem Donieck. - VAR jest potrzebny - dodał.

Manchester City rozbił 6:0 Szachtar Donieck w meczu 4. kolejki rundy grupowej Ligi Mistrzów. Więcej niż o wyniku mówi się jednak na temat sytuacji z 23. minuty. Wtedy to Raheem Sterling potknął się nieatakowany w polu karnym, a sędzia wskazał na "jedenastkę". - Natychmiast wiedzieliśmy, że to nie był karny - przyznał Pep Guardiola na konferencji prasowej.

Zdaniem ekspertów, angielski piłkarz powinien był powiedzieć arbitrowi o błędzie. - Mógł go poinformować, że nie było faulu. Ale w zeszłym sezonie Liverpool i James Milner mogli zrobić to samo - podkreślił Guardiola, nawiązując do sytuacji nieuznanej bramki z półfinału LM 2017/18. - Nie lubię jednak strzelać goli w takich sytuacjach - dodał.

Jak przyznał Hiszpan, nie było jednak tematu, by specjalnie zmarnować niesłuszny rzut karny. - Trener nigdy by tego nie powiedział. Ale jestem młody, nauczę się - zadeklarował z uśmiechem.

Zdaniem Guardioli, ta sytuacja jest przede wszystkim nauczką dla UEFA. - VAR jest potrzebny. Sędziowie mówili już dawno, że potrzebują pomocy, by nie popełniać błędów. Przecież weryfikacja zajmuje 10 sekund - podkreślił.

47-latek nie ukrywał dużego zadowolenia z przebiegu całego spotkania. - Jestem szczęśliwy. To był niesamowity występ zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Chcemy utrzymać ten poziom - zaznaczył.

"The Citizens" potrzebują punktu w następnym meczu w Lyonie, aby mieć pewność awansu do 1/8 finału. Zwycięstwo we Francji zagwarantuje im zaś pierwsze miejsce w grupie. - Nasza sytuacja była tak skomplikowana, że ​​zareagowaliśmy naprawdę dobrze. Szczególnie w dwóch ostatnich spotkaniach. Jesteśmy na dobrej pozycji, ale to nie koniec. Może to pomoże nam utrzymać koncentrację - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Timo Werner show! Hertha rozbita na własnym boisku [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
Janusz-Witold Bober
8.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co z sędzią matołem? Co na taki blamaż władze sędziowskie i piłkarskie UEFA bo ta bramka powinna być przez nie, nie uznana a kopacz kłamca ponieść dotkliwa karę.