Wysoka kara dla Evertonu. Powodem naruszenia przy rejestracji piłkarzy w akademii

Getty Images / Alex Livesey / Na zdjęciu: Cenk Tosun (z lewej)
Getty Images / Alex Livesey / Na zdjęciu: Cenk Tosun (z lewej)

500 tysięcy funtów grzywny i dwuletni zakaz transferowy - to sankcje jakie nałożono na Everton za złamanie zasad pozyskiwania młodych zawodników do akademii tego klubu.

W tym artykule dowiesz się o:

Działacze Evertonu zostali uznani za winnych złamania przepisów. Klub z Liverpoolu przyznał się do zarzutów, że pracownicy akademii wbrew przepisom skłonili piłkarza i jego rodzinę do tego, by młody zawodnik podpisał kontrakt z klubem. Śledztwo wykazało, że do nieprawidłowości dochodziło w sprawie pozyskania sześciu innych małoletnich.

Władze Premier League potwierdziły, że klub wcześniej dostarczył fałszywe dokumenty na potwierdzenie zarejestrowania tych graczy w akademii. Dlatego Everton został ukarany 500 tysiącami funtów grzywny i dwuletnim zakazem rejestracji nowych zawodników w klubowej akademii. Dotyczy to graczy, którzy podpisali papiery w innych klubach Premier League w trakcie ostatnich 18 miesięcy.

- Otrzymaliśmy dowody na to, że pracownicy akademii Evertonu zachęcali zawodnika i jego rodzinę do rejestracji w tym klubie. W niektórych przypadkach okazało się, że klub przekazał fałszywe informacje. Everton zapłaci grzywnę i otrzyma zakaz transferowy. Będzie także wypłacać dodatkowe rekompensaty dla dwóch graczy z akademii - głosi oświadczenie władz Premier League.

Everton współpracował z komisją zajmującą się sprawą. Przeprowadził wewnętrzne dochodzenie w sprawie zarzutów dotyczących metod operacyjnych akademii. - Jesteśmy rozczarowani niektórymi praktykami, które odkryliśmy i nie są one zgodne z naszymi wartościami. Nie akceptujemy ich. Przyjęliśmy nałożone na nas kary i przeprosiliśmy wszystkich zainteresowanych. Dołożymy wszelkich starań, aby takie problemy nie powtórzyły się w przyszłości - poinformowały klubowe władze.

ZOBACZ WIDEO Kuriozalny samobój Chievo. Komentatorzy nie wytrzymali ze śmiechu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: